Ryszardowi Petru chyba zamarzyła się rola silnego lidera, który "dla dobra ogółu", jak podkreślił na Twitterze, skonsoliduje całą opozycję. 

Po tym, jak Platforma Obywatelska ogłosiła, że jej kandydatem na prezydenta Warszawy będzie Rafał Trzaskowski, opozycja totalna znów zaczęła wzajemnie się podszczypywać. Politycy Nowoczesnej nie byli usatysfakcjonowani takim wyborem, a sam Trzaskowski zarzucił Petru, że ten zaczyna mówić językiem PiS. Lider Nowoczesnej zwołał spotkanie przedstawicieli 7 ugrupowań opozycyjnych. 

Na Twitterze Ryszard Petru zamieścił zdjęcie ze spotkania z informacją: "Idziemy w dobrym kierunku". Na fotografii można zobaczyć Andrzeja Halickiego z PO, który niedawno w programie na żywo w Telewizji Publicznej dowiedział się, co myśli o nim jego sąsiad, Jacka Protasiewicza z UED, Marka Sawickiego z PSL, Włodzimierza Czarzastego z SLD oraz Barbarę Nowacką (Inicjatywa Polska). Ostatni "bohater" zdjęcia to Jarosław Marciniak z doszczętnie skompromitowanego KOD. 

 

Pytanie, czy bardziej zabawny jest fakt, że Petru zamarzył o tym, że to właśnie on scementuje opozycję, czy fakt, że zamierza zjednoczyć wyżej wymienione środowiska "dla dobra ogółu". Czy ta grupa ludzi skompromitowanych albo reprezentujących środowiska, którym Polacy pokazali w wyborach czerwoną kartkę, może przysłużyć się czyjemukolwiek dobru?

ajk/Twitter, Fronda.pl