Pomnik homoseksualistów to budka, do której można wejrzeć przez prostokątny otwór, by zobaczyć film przedstawiający dwóch całujących się mężczyzn. W założeniu co dwa lata zastępować mają ich dwie lesbijki. Jednak historyk Alexander Zinn nie chce, by w maju w budce miało pojawić się nagranie damskiego pocałunku. - Prawda historyczna powinna być najważniejsza – mówi agencji AFP. I wysyła protest do ministra kultury Bernda Neumanna i burmistrza Berlina, Klausa Wowereita.

Ci jednak widzą sprawę inaczej, to znaczy niezgodnie z prawdą historyczną, przyzwoitością i zdrowym rozsądkiem, i nie chcą ryzykować damsko-męskiej walki wśród homoseksualistów. Neumann traktuje film jako „wyraz wsparcia wobec gejów i lesbijek prześladowanych dziś”. - Wykorzystanie filmu lesbijskiego nie ma stawiać na jednym poziomie prześladowania homoseksualnych mężczyzn i kobiet przez reżim nazistowski - twierdzi jednocześnie Neumann, polityk Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej.

W latach III Rzeszy Niemcy wysłali do obozów koncentracyjnych 5-15 tysięcy mężczyzn-homoseksualistów.

sks/Sbs.com.au

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »