13. kwietnia to naprawdę pechowy piątek dla Prawa i Sprawiedliwości. Sondaż przygotowany przez Kantar na zlecenie ,,Faktu'' pokazuje, że rządzące ugrupowanie niczego nie może być pewne. Bo długich miesiącach absolutnej dominacji nad rywalami nastąpiło nagłe załamanie poparcia. Przez kilka tygodni winę zrzucano na sprawę nagród.

Ten problem rozwiązano - i to jak! Jarosław Kaczyński nie tylko nakazał zwrot apanaży, ale obciął też pensje wszystkim posłom. W sondażu dla ,,Faktu'' jednak nie widać najmniejszego nawet pozytywnego efektu. To oczywiście tylko jedno badanie i być może sytuacja wróci do normy... a być może nie. Według Ludwika Dorna to wcale nie sprawa uposażeń odpowiada za odwrót sympatii Polaków od PiS. W rozmowie z portalem NaTemat.pl ten dawny ,,trzecki bliźniak'' jako głównego winowajcę wskazywał aborcję, uznając, że Polacy bardzo boją się ruszania tej sprawy. Być może jest w tym trochę racji, a gdy dołożyć jeszcze inne tematy?

Spór z Izraelem, ustawa degradacyjna, kłótnie z prezydentem Andrzejem Dudą, niedawna rocznica katastrofy smoleńskiej i wielka medialna nagonka na ,,spiskowców'' spod znaku Macierewicza... Wszystkie te sprawy mogły się na siebie nałożyć. Co więcej opozycja poszła chyba wreszcie po rozum do głowy i przestała wprost obłędnie trąbić o łamaniu praworządności. Grzegorz Schetyna nie miota się już bezładnie po mediach opowiadając o faszyzmie, ale lansuje tezę o jedności opozycji.


Czy Prawu i Sprawiedliwości uda się przełamać ten impas? W 2015 roku zwycięstwo parlamentarne przyszło nieco na tacy. Drogę utorował Andrzej Duda, pomogła afera taśmowa. Wielu zaskoczyło odejście Tuska, a jego następczyni Ewa Kopacz była kompletnie nieprzekonująca. Polacy mieli dość mizerii 8 lat rządów Platformy i chętnie zdecydowali się na alternatywę - zwłaszcza, że ta alternatywa miała twarz socjalnego awansu w postaci 500+.


Jeżeli teraz Zjednoczona Opozycja obieca solennie, że 500+ utrzyma i wyjdzie z jakąś ciekawą ofensywą, to kto wie, czy PiS uda się powtórzyć swój sukces? Polska to niestety nie Węgry, gdzie Orbanowi udało się zdobyć poparcie 2/3 społeczeństwa. Partia Jarosława Kaczyńskiego musi wymyślić jakieś nowe, potężne uderzenie, które pozwoli na nowo wygrać rzesze Polaków. Media mówią dziś o zaostrzaniu prawa karnego. To powrót do koncepcji PiS jako ,,szeryfa'' z kampanii w 2005 roku. Czy wyborcy to kupią? Raczej nie, bo przestępczość w Polsce, choć nadal bardzo wysoka, nie jest już tak palącym problemem jak 13 lat temu.

Polacy wciąż są na dorobku i oczekują przede wszystkim finansowego awansu i stabilizacji ekonomicznej. Nie ma dla PiS odwrotu od grania na tych strunach. Albo nowy program socjalny, albo ryzyko szarpaniny z obozem III RP tuż nad przepaścią.

Jutro konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Z zapartym tchem czekamy na propozycje, które przedstawi kierownictwo partii.

JR