Krystyna Pawłowicz: Niemieckie MSZ w „liście” A. Beckera do „polityków PiS” (w Rzeczpospolitej) nadaje…

Jakiś pan Artur BECKER we wczorajszej Rz-plitej, podający się –  zapewne dla podniesienia intelektualnej rangi swej wypowiedzi - za „polsko-niemieckiego pisarza i publicystę”, zwrócił zawartość niemieckiej części swego żołądka na „polityków PIS” i jego wyborców, do których skierował swój niemiecki w treści „list”.

W „liście” natychmiast, i to z naddatkiem, wykonał niedawne instrukcje i wytyczne niemieckiego MSZ, i porównał nowe, demokratycznie wybrane polskie władze do władz nazistowskich Niemiec z 1933r, i – standardowo, jak nakazano – do tego „co robi Władimir Putin”. Szablon wypowiedzi znany z niemieckich instrukcji msz-owskich.

Pan BECKER pochwalił się przy okazji - zapewne również, by dodać sobie „ważności” – że, w 2010r został zaproszony na „uroczystą kolację z niemiecką kanclerz”, która jego „krytykę pewnego konserwatywnego, ultrakatolickiego niemieckiego pisarza” skwitowała stwierdzeniem: "ma pan kompleksy".

Zgadzam się tym razem z A. Merkel. Pan A. Becker ma kompleksy. Ma potężne antypolskie, lewackie kompleksy "polsko/?/-niemieckiego pisarza i publicysty", bezsilnie niepogodzonego z przegraną, też jego nowej niemieckiej ojczyzny, w opatrznościowo dla Polski podwójnie wygranych w 2015 r. wyborach. Jego lewacki styl i język kłamstwa, manipulacji faktami historycznymi, „jadu i nienawiści” do polskości i Polski zasłużył, niestety, na uznanie Redakcji Rzp-liej.

Pan Becker grozi w końcu Polakom, że „takiej Polski, którą chcecie stworzyć po Waszym naprawianiu, Europa nigdy nie zaakceptuje... Napiszecie najczarniejszą jak dotychczas kartę ze wszystkich w polskiej historii po 1989 roku”.

Panie Becker, spokojnie, Pana zepsutej Europy Polacy nie boją się. DAMY RADĘ!!! 

A przy okazji Panie Becker, co Pan sądzi o kłamstwach niemieckiego rządu i mediów na temat islamskiej agresji na Niemcy i Niemców? O masowym naruszaniu praw i wolności niemieckich obywateli przez ich władze? Czekam na Pana odważny „list” skierowany do pani kanclerz, najlepiej z tytułem: „Boję się o przyszłość Niemiec”.

 

Krystyna Pawłowicz