Lider ugrupowania Kukiz'15 deklaruje się jako przeciwnik aborcji. W swoim wczorajszym wpisie na Facebooku napisał, że co prawda nie do końca odpowiada mu ustawa, jaką proponuje PiS, ale zaznacza, że nie podobała mu się zorganizowana wczoraj manifestacja "Nie dla torturowania kobiet" zainicjowana przez partię Razem.

Ulicę Marszałkowską sparaliżowała wczoraj grupa osób z transparentami w stylu: "Macice wyklęte", "Aborcja prawem kobiety", "Klesze łapy precz od kobiet i ziemi" itp. Część "zdesperowanych kobiet" umawiała się na pójście do kościoła po to, by z niego wyjść, a na miejscu zupełnie przypadkowo znaleźli się reporterzy gazeta.pl

Paweł Kukiz twierdzi, że jest przeciwny aborcji, ale również "całkowitemu i bezwarunkowemu" jej zakazowi.

"(...)Ale to, co wyprawiają lewackie środowiska przy okazji „debaty” w tym temacie to … Nie powiem co, bo znów mnie postawią przed Komisją Etyki Poselskiej. Taki klimat."-napisał Kukiz na Facebooku. Przypomniał o ukaraniu go za wpis o Joannie Grabarczyk z Hejt Stop. Oraz... zasugerował wyżej wymienionej zajęcie się niektórymi transparentami z "manify", choć może to raczej zadanie dla prokuratury.

Wedlug muzyka i polityka wczorajszy protest przeciwko "torturowaniu kobiet" mógł zostać zorganizowany za pieniądze podatników. W ostatniej części wpisu Paweł Kukiz zwrócił uwagę, że ugrupowania polityczne finansowane są z budżetu Państwa, a partia Razem w ciągu obecnej kadencji Sejmu otrzyma ok. 14 mln dotacji. "M.in. na „macice wyklęte” i deptanie pomników naszych Przodków. Bandycki, partyjniacki ustrój."- napisał lider Kukiz'15.

JJ/Facebook