Uzbrojony mężczyzna wtargnął do protestanckiego kościoła w Karolinie Północnej. Napastnik oddał broń, gdy zaproponowano mu wspólną modlitwę.

Do zdarzenia doszło w sylwestrową noc, 20 minut po północy w Fayetville, które jest siedzibą bazy wojskowej Fort Bragg. Pastor Larry Wright kończył homilię podczas noworocznego spotkania modlitewnego, kiedy do kościoła wszedł młody mężczyzna z karabinem. Pastor opowiadał potem, że myślał, iż jest to tylko straszak. Okazało się jednak, że broń jest prawdziwa i na dodatek naładowana. Pastor podszedł do niego i zapytał:

- W czym mogę pomoc?

Następnie zaproponował mężczyźnie wspólną modlitwę. Ten zgodził się oddać broń. Kilku uczestników spotkania uściskało go, a w tym czasie pastor dokończył swoją homilię.

Jak się okazało, mężczyzna z karabinem niedawno wyszedł z więzienia. Miał nową pracę i nową narzeczona, ale uważał swoje życie za całkowicie bezsensowne. Pastor namówił go, by opowiedział zebranym o sobie i oddał swoje życie Chrystusowi. Ostatecznie niedoszły napastnik został zabrany przez policję do szpitala psychiatrycznego. Dobrowolnie zgodził się na leczenie.

 

KJ/cnn