Komisja zagraniczna Parlamentu Europejskiego nie ma żadnych wątpliwości - Rosja uprawia propagandę medialną wycelowaną w Unię Europejską i europejskie demokratyczne wartości.

Komisja kilka dni temu przyjęła rezolucję w tej sprawie, stwierdzając w niej, że celem medialnych ataków Rosji są politycy, a także dziennikarze, jak też cała Unia Europejska jako międzynarodowy byt polityczny. Rosjanie dążą do destabilizacji i osłabienia związków państw unijnych. 

Członkowie komisji zauważyli, że Rosjanie stosują bardzo szeroki wachlarz środków w swoich działaniach propagandowych. Zaliczają się do nich think tanki, obcojęzyczne stacje telewizyjne jak Russia Today, pseudoagencje prasowe, media społecznościowe i działania internetowy trolli. Wszystkie te narzędzia służą realizacji jednego celu - atakowaniu europejskich wartości, wprowadzaniu podziałów w Europie i stwarzaniu katastroficznego wrażenia upadku krajów Europy Wschodniej. 

Eurodeputowani biją na alarm, podkreślając, że obecnie wiele państw w Europie nie ma nawet świadomości istnienia takich działań propagandowych, a tym samym stają się one łatwiejszym celem dla Rosjan. Parlamentarzyści zachęcają wszystkich dziennikarzy i przedstawicieli mass mediów, aby zbierali dowody rosyjskiej propagandy i je prezentowali szerokim rzeszom odbiorców. To zdaniem komisji jest najlepszy środek zaradczy na zakusy Rosji. 

W rezolucji padł również postulat stworzenia specjalnej grupy roboczej wewnątrz Unii Europejskiej. Ma ona działać wewnątrz unijnej dyplomacji, wskazywać i rozwiązywać problemy komunikacyjne związane z propagandą rosyjską. 

Rezolucję w Parlamencie Europejskim przedstawiała polska posłanka Anna Fotyga, która silnie wzywała do wzmożenia działań będących odpowiedzią na rosyjską propagandę medialną. 

Rosjanie z miejsca zareagowali na rezolucję agresją. Redaktor naczelna "Russia Today" Margarita Simosjan stwierdziła, że stanowi ona atak na wolność słowa. 

Unijni politycy oraz specjaliści ds. komunikacji są jednak nieczuli na tego typu rosyjski krzyk. Jak stwierdził w rozmowie z "Deutsche Welle" Thomas Oliver, szef jednej z holenderskich firm doradzających służbom specjalnym w zakresie komunikacji medialnej:

"Rosyjska propaganda zawsze wycelowana była w to, by deprecjonować demokratyczne wartości Europy, ponieważ Zachód w całych swoich dziejach bardzo często krytykował polityczny system w Moskwie jako totalitarny, zły i nieludzki".

Ten nieludzki zły system atakuje. Również poprzez stale aktywną V Kolumnę. Bądźmy czujni!

emde/dw.com