Europosłowie mówią o nasilającej się rosyjskiej propagandzie i wzywają Komisję, oraz unijne rządy do skuteczniejszej walki. Parlament Europejski przyjął rezolucję autorstwa polskiej europosłanki Anny Fotygi.

 

Ta rezolucja to najostrzejszy głos unijnej instytucji dotyczący rosyjskiej propagandy i najbardziej krytyczny pod adresem Moskwy. W dokumencie mowa jest o przeinaczaniu faktów, wzbudzaniu wątpliwości, blokowaniu decyzji i dyskredytowaniu europejskich instytucji. W rezolucji czytamy też, że władze na Kremlu wykorzystują instytuty badawcze, wielojęzyczne stacje telewizyjne, agencje informacyjne i media społecznościowe, by dzielić Europę i zakłamywać historię.


Ponadto polska europosłanka napisała w rezolucji, że Rosja nawiązuje kontakty z wybranymi unijnymi krajami do celów propagandowych i do publicznego osłabiania wspólnego stanowiska Unii aniżeli do nawiązania rzeczywistego dialogu. Wspólnota musi poważnie zająć się komunikacją strategiczną, by skuteczniej przeciwdziałać wrogiej propagandzie z Rosji - to jedna z najważniejszych tez.

Polska europosłanka zaproponowała w rezolucji, by zwiększyć finansowanie specjalnej kilkunastoosobowej grupy powołanej przez Komisję do zwalczania rosyjskiej propagandy.

Niektórzy dyplomaci mówią, że walka Unii z rosyjską propagandą przypomina walkę Dawida z Goliatem. - Europa jest słabsza, na dezinformację nie może odpowiadać dezinformacją, musi odpowiadać informacją i propagowaniem tych wartości, które dla nas są istotne - mówił podczas debaty europoseł Bogdan Zdrojewski.

ol/Polskie Radio - IAR