„Konferencje służyły opozycji, żeby walnąć w Tuska. Co mówili Kaczyński i Ziobro? Że Tusk jest winien i ma odejść. (...) Ten samolot w ogóle nie powinien startować z Warszawy. A jeżeli wystartował, to nie powinien lądować w Smoleńsku. Bez względu na to czy Błasik stał tyłem, przodem, siedział mówił, czy nic nie mówił” - komentuje Paradowska w TOKFM. „Od wczoraj trwa szaleństwo z rehabilitacją generała. Ale przecież nikt mu nie zarzucał, że kazał lądować. Wszyscy żądają przeprosin dla wdowy po gen. Błasika. Ja uważam, że przeprosić przede wszystkim powinni ci, którzy zorganizowali ten lot” - dodaje gwiazda „Polityki”.


Zdaniem Paradowskiej odpowiedzialność za tą sytuację ponosi m.in. prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. „Prokuratura wie w jakim otoczeniu działa. I jeżeli robi konferencję wyłącznie po to, żeby powiedzieć, że nie zidentyfikowano głosu gen. Błasika - bo wcześniej robi przecieki na ten temat - to kieruje uwagę właśnie na tę sprawę. Czyli prokuratura wojskowa nami manipuluje”- mówi Paradowska.


Mimo tego, że organizatorem lotu była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów to i tak w domyśle pani redaktor pewnie PiS jest odpowiedzialne za katastrofę smoleńską. Dziwne, że przycichła sprawa z tajemniczym telefonem Jarosława Kaczyńskiego do jego brata prezydenta, który miał według wielu czołowych polityków w tym kraju dowieść, kto naciskał na kpt. Protasiuka by ten  lądował we mgle. Słowa Paradowskiej oczywiście nie są szokujące czy specjalnie dziwne. Naprawdę przez ostanie (niemal) 2 lata słyszeliśmy tyle absurdów o 10/04, że nawet pogląd, iż to lecący rakietą pożyczoną od Clinta Eastwooda z „Kosmicznych Kowbojów” Jarosław Kaczyński podszył się pod kochających nas funkcjonariuszy kraju rządzonego przez Putina i sprowadził samolot na ziemię, by wygrać wybory. W końcu nie na darmo niedaleko miejsca katastrofy czekał Antoni Macierewicz z Janem Pospieszalskim.  



Ł.A/Radio TOK FM/ W sieci opinii/