W pewnym sensie jestem jednym z największych eurosceptyków, bo wciąż opowiadam, co w UE działa źle albo nie działa wcale” - tak kuriozalne stwierdzenie padło z ust Guya Verhofstadta w rozmowie z unijnymi korespondentami.

Wywiad przedrukowała „Gazeta Wyborcza”. W dalszej części swojej wypowiedzi słynący z ataków na polski rząd polityk stwierdza:

Tyle, że odpowiedzią populistów na te problemy jest dolewanie oliwy do ognia”.

Naturalnie, jednym z największych populistów jest dla Verhofstadta z pewnością Jarosław Kaczyński, a wraz z nim Viktor Orban. Stwierdza też między innymi:

Obecnie Orban i Kaczyński szerzą kalambury – demokracja liberalna służy interesom elit, z czego wynikałoby, że ludowi autokracja. Przecież jest na odwrót!”.

Dalej mówi też:

Trzeba też walczyć ze sprowadzaniem Unii do wspólnego rynku, gospodarki. UE musi strzec demokracji, praworządności, swoich wartości”.

Ciekawe, jakie jeszcze konkretnie „wartości” ma na myśli Verhofstadt. Tego, że nie miał na myśli chociażby patriotyzmu, możemy być pewni…

dam/wyborcza.pl,Fronda.pl