Papież Franciszek mówił o tym, że każdy z nas powinien być świadkiem Chrystusa, ale zarazem świadkiem radosnym. 

Misja chrześcijanina jest skierowana do wszystkich, nikt nie jest z niej wykluczony. Współczesny świat potrzebuje radosnych świadków Chrystusa. Papież Franciszek mówił o tym w czasie południowego spotkania z wiernymi na Anioł Pański. Mimo panującego upału na plac św. Piotra przybyło kilkanaście tysięcy ludzi z różnych stron świata. Byli wśród nich pielgrzymi, którzy w Roku Miłosierdzia dotarli do Watykanu pieszo, konno, a także na rowerach i motorach. Przed modlitwą z Papieżem przeszli oni przez Drzwi Święte bazyliki watykańskiej.

Swe rozważanie Franciszek osnuł wokół fragmentu niedzielnej Ewangelii mówiącego o rozesłaniu przez Jezusa misjonarzy królestwa Bożego. Przypomniał, że ich zadaniem jest głoszenie zbawienia skierowanego do wszystkich. Uzmysłowił zarazem, że trzeba nieustannie prosić Boga, „Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

„Jezus «przybliżył» do nas Boga; w Jezusie, Bóg króluje pośród nas, jego miłosierna miłość zwycięża grzech i ludzką niedolę. Jest to dobra nowina, którą «robotnicy» powinni nieść wszystkim: orędzie nadziei i pociechy, pokoju i miłości – mówił Papież. - Królestwo Boże buduje się dzień po dniu i daje ono już tutaj na ziemi, między ludźmi, swoje owoce nawrócenia, oczyszczenia, miłości i pocieszenia. Budować, a nie niszczyć. W jakim duchu uczeń Jezusa powinien wypełniać tę misję? Przede wszystkim musi być świadomy trudnej, a czasem wrogiej rzeczywistości, która go czeka. Jezus mówi bowiem: «posyłam was jak owce między wilki». Wrogość jest zawsze u początków prześladowań chrześcijan, ponieważ Jezus wie, że misja jest utrudniona przez działanie Złego. Dlatego robotnik Ewangelii będzie starał się być wolny od wszelkiego rodzaju ludzkich wpływów, nie nosząc trzosa, torby ani sandałów, zgodnie z zaleceniem Jezusa, aby polegać wyłącznie na mocy Krzyża Chrystusa. Oznacza to porzucenie wszelkich powodów do osobistej chwały, karierowiczostwa czy pragnienia władzy i stawanie się pokornym narzędziem zbawienia dokonanego przez ofiarę Jezusa”.

Ojciec Święty zaapelował do młodych, by nie bali się pójść za głosem powołania. Przypomniał zarazem, że misja chrześcijanina w świecie skierowana jest do wszystkich i nikt nie jest z niej wykluczony.

„Bardzo potrzeba chrześcijan, którzy będą świadczyć z radością Ewangelię w życiu codziennym. Uczniowie, wysłani przez Jezusa, «wrócili z radością». Jeśli tak postępujemy serce napełnia się radością – mówił Ojciec Święty. - Te słowa kierują moją myśl ku Kościołowi radującemu się, kiedy jego dzieci otrzymują Dobrą Nowinę dzięki poświęceniu tak wielu ludzi codziennie głoszących Ewangelię: kapłanów, dobrych proboszczów, sióstr zakonnych, osób konsekrowanych, misjonarek i misjonarzy. I zapytuję: «Iluż z was młodych, obecnych teraz na placu, słyszy wołanie Pana, by za Nim pójść?». Nie lękajcie się! Bądźcie odważni i zanieście innym pochodnię apostolskiego zaangażowania, które otrzymaliśmy od tych przykładnych uczniów”.

emde/pl.radiovaticana.va