Modlitwa „Ojcze nasz” jest odpowiedzią Jezusa na prośbę skierowaną przez uczniów: „Panie naucz nas modlić się”. Szczególnie w okresie Adwentu warto tę prośbę uczynić swoją. Z pewnością Pan nie pozostawi jej bez odpowiedzi – stwierdził Papież w dzisiejszej katechezie. Rozpoczął nią nowy cykl poświęcony Modlitwie Pańskiej.

Ojciec Święty podkreślił, że Jezus był człowiekiem modlitwy. Udawał się często w miejsca odosobnione, aby tam rozmawiać z Ojcem. Uwalniał się od presji tłumu. Nie był zakładnikiem tych, którzy chcieli obwołać Go przywódcą. Jezus pozostawał pielgrzymem w drodze do Ojca. Niektóre fragmenty Pisma mówią nam sporo o modlitwie Jezusa, szczególnie o Jego bliskości z Ojcem. Tak było na przykład nocą w Ogrodzie Oliwnym. Sens ostatniego, najtrudniejszego fragmentu drogi był odkrywany poprzez ciagłe nasłuchiwanie Ojca. To nie była łatwa modlitwa, raczej prawdziwa i osobista „agonia”, w znaczeniu śmiertelnej walki atletów. Ta modlitwa jednak była źródłem wielkiego umocnienia podczas Drogi Krzyżowej.

“ Jezus modlił się intensywnie w wydarzeniach publicznych, uczestnicząc w liturgii swego narodu, ale szukał również miejsc sprzyjających refleksji, oddalonych od zawirowań świata, miejsc, które pozwoliłyby zstąpić do tajemnic własnej duszy: jest prorokiem, który zna kamienie pustyni i wstępuje wysoko na góry. Ostatnie słowa Jezusa – przypomniał Franciszek - zanim wydał ostatnie tchnienie na krzyżu, to słowa psalmów, to znaczy modlitwy Żydów: modlił się słowami, których nauczyła go mama. ”

Uczniowie widząc Mistrza, prosili Go, aby nauczył ich modlić się. On nie odmawia, nie jest zazdrosny o swoją bliskość z Ojcem, ponieważ przyszedł właśnie po to, aby nas włączyć w swoją relację z Ojcem. I w ten sposób staje się nauczycielem modlitwy dla swoich uczniów. Także każdy z nas powinien zwrócić się do Pana z tą prośbą. Naucz mnie modlić się. Chociaż modlimy się od tylu lat, wciąż powinniśmy sie uczyć modlitwy. Pozostaje ona być może jedną z najbardziej zawiłych tajemnic wszechświata.

“ Biblia daje nam także świadectwo modlitw nieodpowiednich, które ostatecznie zostają odrzucone przez Boga: wystarczy przypomnieć przypowieść o faryzeuszu i celniku. Tylko ten ostatni, celnik, wraca do domu ze świątyni usprawiedliwiony, ponieważ faryzeusz był wyniosły i chciał, aby ludzie widzieli go modlącego się. Robił z modlitwy przedstawienie: miał zimne serce. I Jezus powiedział: ten nie został usprawieliwiony, «ponieważ każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony» (Łk 18,14). Pierwszym krokiem w modlitwie jest bycie pokornym – stwierdził Papież, - trzeba pójść do Ojca, Ojcze, zwrócić się do Matki Bożej i powiedzieć: «Spójrz na mnie, jestem grzesznikiem, jestem słaby, niedobry», każdy wie, co powinien powiedzieć. Ale zawsze rozpoczyna się od pokory, a Pan wysłucha. Pokorna modlitwa jest wysłuchiwana przez Pana. ”

Papież zachęcił, abyśmy w czasie Adwentu zwrócili się do Jezusa z prośbą: „Panie naucz nas modlić się”. Wszyscy możemy się poprawiać i modlić się lepiej – powiedział na zakończenie Franciszek.

źródło: VaticanNews.va