Swoje rozważania Franciszek rozpoczął od pytania: „Gdzie jesteś, Adamie?”. W tym pytaniu, jak stwierdził, mieści się cały ból Ojca, który stracił syna.

„Ów krzyk: ‘gdzie jesteś?’ tutaj, w obliczu niezmierzonej tragedii Holokaustu, rozbrzmiewa jak głos, który ginie w otchłani... Kim jesteś, człowieku? Już ciebie nie rozpoznaję. Kim jesteś, człowieku? Kim się stałeś? Do jakiej potworności byłeś zdolny? Co sprawiło, że upadłeś tak nisko? Kto ciebie zaraził pychą, by chcieć być panem dobra i zła? Kto cię przekonał, że jesteś bogiem? Nie tylko torturowałeś i zabijałeś swoich braci, ale złożyłeś ich w ofierze dla siebie samego, bo ustanowiłeś siebie bogiem” – mówił Ojciec Święty.

Zakończył rozważania modlitwą o zmiłowanie. „Panie, wysłuchaj naszej modlitwy, usłysz nasze błagania, zbaw nas przez swoje miłosierdzie, wybaw nas od tej potworności. Zgrzeszyliśmy przeciw tobie. Daj nam łaskę, byśmy wstydzili się tego, co jako ludzie byliśmy w stanie uczynić, wstydzili się tego najgorszego bałwochwalstwa, wzgardzenia i zniszczenia naszego ciała, które z prochu ziemi uczyniłeś, które ożywiłeś tchnieniem życia. Nigdy więcej, Panie, nigdy więcej!”

pac/radio watykańskie