Agencja prasowa Associated Press podała, że już w lutym przyszłego roku na wschodnią flankę NATO trafi pancerna brygada amerykańska. USA chce wysłać do Europy Wschodniej 4,5 tysiąca żołnierzy, dziesiątki ciężkich pojazdów, czołgów oraz innego sprzętu. Właśnie dziś ma zapaść decyzja.

AP podaje, że wcześniej planowano jedynie wykorzystanie rozmieszczonego wcześniej w Europie sprzętu przed przebywające na kontynencie wojska rotacyjne. To się zmieni: Sprzęt szkoleniowy zostanie wycofany, a europejska brygada amerykańska otrzyma nowoczesny, lepszy sprzęt.

Decyzja Stanów Zjednoczonych ma bez wątpienia uspokoić wschodnioeuropejskich sojuszników oraz być propagandowym sygnałem dla Federacji Rosyjskiej. Gdy idzie o rzeczywistą siłę militarną jednej brygady, to oczywiście bardzo niewiele. Wraz ze szpicą starczyłoby to wprawdzie do zwalczenia konfliktu hybrydowego analogicznego do tego na Ukrainie, ale to raczej Polsce nie grozi. Gdy wziąć pod uwagę pełnowymiarową inwazję wojsk rosyjskich na Polskę, wciąż mamy jedynie gwarancje.

wbw