Afera ochrzczona mianem „Panama Papers” wydaje się być największym dotychczasowym wyciekiem danych. Z panamskiej kancelarii Mossack Fonsecka wyciekło ponad 11 miliona dokumentów dotyczących inwestycji w rajach podatkowych wielu znanych osób.

Ujawnienie danych jest efektem trwającego ponad rok śledztwa prowadzonego przez największe światowe redakcje pod nadzorem Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych.

Kancelaria Mossack Fonseca obsługuje ponad 300 tys. spółek, większość w rajach podatkowych. Z informacji ujawnionych przez śledczych wynika, że z usługi tego typu spółek korzystali tacy politycy jak Władimir Putin, Petro Poroszenko, przywódca Chin Xi Jinping, premier Pakistanu czy krół Arabii Saudyjskiej, ale także chociażby Leo Messi. Z polskich nazwisk pojawiają się Paweł Piskorski, Mariusz Walter i Marek Profus.

Ja na razie, największe problemy z ujawnionymi materiałami może mieć premier Islandii. Jeszcze zanim objął władzę w Reykjaviku, zainwestował wraz z żoną w założoną w raju podatkowym spółkę Wintris. Wchodząc do parlamentu, nie zadeklarował swoich w niej udziałów w oświadczeniu majątkowym. To, co budzi więcej emocji to fakt, że  jako premier, negocjując porozumienie z upadłymi bankami, miał wpływ na wartość akcji należących do posiadanej przez siebie i małżonkę spółki.

Problemy związane z afera może mieć też Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Jak się okazuje, już po wygranych wyborach Prezydent nie sprzedał, jak obiecał Ukraińcom, swojego biznesu, ale próbował go zarejestrować w rajach podatkowych.

Ujawnione dane mogą też mieć wpływ na sytuację polityczną w Rosji. Według ujawnionych dokumentów, osoby powiązane z Władymirem Putinem, wyprowadziły z kraju, za pośrednictwem fikcyjnych firm, ponad 2 mld dolarów. W aferze pojawia się nazwisko Siergieja Roldugina, przyjaciela Prezydenta Rosji i ojca chrzestnego jego pierwszej córki. Rzecznik Kremla już określił zarzuty mianem „wojny informacyjnej” prowadzonej przez zachodnie służby przeciwko Rosji.

Bartosz Bartczak