Wszystkie badania, z którymi mamy teraz do czynienia są pozbawione jakichkolwiek walorów poznawczych. Błąd statystyczny próby, na której zostały zrealizowane badania SMG/KRC wynosi aż cztery punty procentowe. Sondowanie, przy tak małej próbie osób, że w jakimś przedziale wiekowym dana partia ma przewagę większą niż kilka punktów procentowych, mija się zupełnie z celem. Nie mam wątpliwości, że Platforma Obywatelska utraciła pewien procent młodych wyborców, nie mam też wątpliwości, że Prawo i Sprawiedliwość być może przejęło część z nich, ale wnioskowanie na podstawie sondażu SMG/KRC nie ma najmniejszych podstaw.

 

Sondaże są niewątpliwie elementem strategii wyborczej. Jestem w stanie zrozumieć, że na potrzeby bieżącej kampanii to czy inne ugrupowanie żongluje wynikami sondażów pokazując się z jak najlepszej strony. Chciałbym jednak podkreślić, że do wyborów pozostało 3,5 tygodnia i tak naprawdę dopiero 9 października dowiemy się, jakie są preferencje wyborcze Polaków. Myślę, że różnice pomiędzy tym, co obecnie obserwujemy w pomiarach sondażowych, a wynikami wyborów będą bardzo duże i będą dotyczyły większości startujących w wyborach ugrupowań.

 

Niemniej, nie mam wątpliwości, że strategia, którą obrała Platforma Obywatelska, bardzo podobna do tej sprzed czterech lat, czyli straszenia PiS, ma małe szanse na przyjęcie. Dotyczy to także tych najmłodszych, którzy dosyć masowo poparli Platformę właśnie w 2007 roku z obawy przed możliwością kontynuowania rządów przez Prawo i Sprawiedliwość. Część z nich zmodyfikowała swoje poglądy i doszła do wniosku, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, nie taki Kaczyński straszny, jak go pokazują. Niektórzy z tych młodych ludzi być może w tej kampanii wyborczej wesprą Prawo i Sprawiedliwość.

 

W ostatnich dniach, po aferze z przedszkolami wśród potencjalnych wyborców obserwuję jednak duże przewartościowania. Po pierwsze, na pewno nie można przesądzać, że Platforma wygra z PiS. Oba ugrupowania mają w tej chwili zbliżone poparcie. Po drugie, bardzo nieskuteczny okazał się manewr PO i mediów jej sprzyjających, które w ostatnich dniach bardzo lansowały Ruch Poparcia Palikota. Platforma chciała zagospodarować odpływający elektorat Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w tym także ludzi młodych, a stało się dokładnie odwrotnie – SLD już nie spada w sondażach, ale swoją pozycję kosztem Platformy Obywatelskiej poprawił Palikot. Są wreszcie ugrupowania, które mają dużą szansę na poparcie ludzi młodych, tak jak choćby PJN. Polska Jest Najważniejsza w swoim programie odwołuje się do polityki prorodzinnej, adresuje swoją ofertę wyborczą do przedziału wiekowego 30-39, a więc ustabilizowanych życiowo z dziećmi. Ta grupa może być polem do walki o wyborców, którzy wcześniej głosowali na Platformę bądź Prawo i Sprawiedliwość. PJN sytuuje się właśnie pomiędzy jednym a drugim ugrupowaniem.

 

Not. eMBe