- Wydział kontroli małopolskiego NFZ przeprowadzi kontrole zarówno w przychodni podstawowej opieki zdrowotnej do której trafił pacjent, a także w miejscu stacjonowania zespołu ratownictwa medycznego – powiedziała Aleksandra Kwiecień z małopolskiego Narodowego Funduszu Zdrowia w rozmowie z Polsatem odnosząc się do sprawy pacjenta, który został uznany za zmarłego i „ożył” w szpitalu w Nowym Targu.

Mężczyznę został przywieziony do szpitala przez kolegę z podejrzeniem zawału.

- Pielęgniarka nie wezwała karetki i odesłała ich do stacji pogotowia. Tam po reanimacji ratownik stwierdził zgon. Rodzina wierzyła, że ojciec i mąż zmarł, jednak "ożył" w szpitalu w Nowym Targu – czytamy na portalu polsatnews.pl

Kontrola NFZ jest prowadzona w przychodni w Ochotnicy Górnej, a kontrolę w tej sprawie zlecił też Wojewoda Małopolski.

Przychodnia w wydanym oświadczeniu tłumaczy się z nie wezwania karetki tym, że:

- Pielęgniarka bezzwłocznie skontaktowała się z dyspozytorem numeru alarmowego 999, aby skoordynować działania ratowników medycznych z dojeżdżającym kierowcą z chorym pacjentem.

Śledztwo w sprawie nie udzielenia pomocy i narażenia pacjenta na bezpośrednie zagrożenie utraty życia i zdrowia prowadzi prokuratura w Nowym Targu, a na chwilę obecną nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów w sprawie śmierci mężczyzny, który „ożył”.


mp/polsatnews.pl