W piątek w Sądzie Okręgowym w Legnicy, w sali nr 105, o godzinie 9.55 odbyło się posiedzenie w sprawie zażalenia na postanowienie Sądu Rejonowego w Złotoryi, który umorzył postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia wniesionego przez Piotra Wielguckiego przeciw Jerzemu O., o czyny z art. 212 i 216 kk. Przewodniczącym składu sędziowskiego był Paweł Pratkowiecki, ten sam sędzia, który skazał Piotra Wielguckiego na karę grzywny w wysokości 5000 zł, za nazwanie Jerzego O. „królem żebraków i łgarzy”.

Muszę przyznać, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony do składu sędziowskiego i prawie pewny, że sprawa zostanie ukręcona, jak większość tego typu spraw. Stało się inaczej i w mojej ocenie sprawiedliwie. Najważniejsze zarzuty, które postawiłem Jerzemu O., sędzia Pratkowicki nie tylko podtrzymał, ale uznał postanowienie Sadu Rejonowego w Złotoryi, odwołujące się do niskiej szkodliwości społecznej czynów Jerzego O., za niedopuszczalne. Sprawa ponownie wraca do Sądu Rejonowego w Złotoryi, a przypomnę, że ten sąd uznał Jerzego O. winnym pomówienia i znieważenia Piotra Wielguckiego, ale odstąpił od wymierzenia kary. Kilka tygodni temu przedstawiałem kuriozalną treść pisemnego uzasadnienia sędzi Agnieszki Krótkiej ze Złotoryi, która „zadbała” o mnie jak matka, twierdząc, że proces ze sławnym Jerzym O. mógłby mi tylko zaszkodzić. Ta sama Pani sędzia oceniła, że takie stwierdzenia jak: „głęboko upośledzony nienawiścią człowiek”, „nierób”, „mur (menel)” „pierdol się” oraz pomówienia o finansowe wykorzystywanie rodziny, sutenerstwo i ukrywanie dochodów, należy zakwalifikować jako znacznie łagodniejsze niż stwierdzenie „król żebraków i łgarzy”.

Zwracam uwagę, że jedno i drugie postanowienie zapadło w kwadracie 20 km i w czasie około 1,5 miesiąca, natomiast stanowisko sądów jest całkowicie odmienne. Taka sytuacja to największe przekleństwo „wymiaru sprawiedliwości”. Od lat twierdzę, że o wyroku nie stanowi prawo, ale sędzia, którego się wylosuje. Pani sędzia Agnieszka Krótka padła na kolana przed postacią Jerzego O. i tak bardzo nie potrafiła tego ukryć, że zaznaczyła swój paraliż decyzyjny w treści postanowienia. Sędzia Pratkowiecki, do którego mogę mieć i mam pretensje za wyrok w mojej sprawie, nie wystraszył się rozwrzeszczanej medialnie strony procesowej i wydał przyzwoite postanowienie. Skutkiem tej odważnej decyzji jest to, że Jerzy O. ma w tej chwili postawione następujące zarzuty:

  1. W dniu 14 października 2014 roku zamieścił na swoim videoblogu nagranie, w którym określa pokrzywdzonego następującymi sformułowaniami: „głęboko upośledzony nienawiścią człowiek”, „mamy do czynienia z bardzo chorym gościem”,  „nierób”, „mur” (slangowe określenie napastliwego pijaka, synonim „menela”). Ponadto oskarżony wyraźnie sugerował, że pokrzywdzony jest utrzymankiem żony, którą traktuje jak sutener, „ukrywa dochody”, jest życiowym nieudacznikiem, żebrzącym pijakiem zaczepiającym ludzi, czym znieważył i poniżył pokrzywdzonego w oczach opinii publicznej, narażając na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności publicznej

    tj. popełnił czyn z art. 216 i art. 212 § 2 Kodeksu karnego.

    Źródło: http://kreciola.tv/video/108905711

     

  2. W dniu 12 grudnia 2014 roku pełniąc funkcję Prezesa Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy dopuścił do sporządzenia i wysyłania w imieniu własnym oraz Fundacji, przynajmniej do 1467 osób dwóch pism zawierających liczne pomówienie i znieważenia pokrzywdzonego. W treści listów pojawiły się stwierdzenia:

    a. Wiemy już, że bloger Matka Kurka, z którym od ponad roku jesteśmy w sporze sądowym, a który w swoich publikacjach dopuścił się wielokrotnego zniesławienia i znieważenia tak Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, jak i Jurka Owsiaka, zasypuje Wasze skrzynki mailowe szkalującymi Orkiestrę wiadomościami.

    b. Nie mamy na to wpływu, ale jest nam przykro, że fakt Waszego zaangażowania w działania WOŚP staje się powodem, dla którego stajecie się obiektem ataków nienawidzącego ludzi,chorego z nienawiści, sfrustrowanego furiata.

    c. Nie raz już zmagaliśmy się z pieniaczami, wariatami, awanturnikami i ludźmi szukającymi sławy w atakowaniu symbolu jednoczącego wszystkich Polaków. Tym razem mamy do czynienia z człowiekiem wręcz niebezpiecznym. Cyniczny, pełen jadu, przepełniony złem, a jednocześnie przebiegły, sprytny, wyrachowany. Na co dzień bezrobotny, bez sukcesów w życiu, z trudną przeszłością, całą swoją energię wkłada w tworzenie bloga, gdzie publikuje treści tak skrajnie szowinistyczne i napastliwe, że nie raz już zaprowadziły go one przed oblicze sądu. Obiektami jego ataków są osoby publiczne, urzędnicy, działacze społeczni, politycy, publicyści. Skala nienawiści, z jaką rzuca się na kolejne ofiary, wykracza poza wszelkie normy moralności, etyki, człowiek ten nie uznaje kompromisów w dążeniu do celu jakim jest dzieło zniszczenia.

    d. Wam dziękuję za wpisy, jakie zostały wysłane do blogera, które pokazują, z jakim zapałem i jak profesjonalnie jesteśmy przygotowani do kolejnego, wspaniałego Finału. Tak jak Zarząd - przepraszam Was, że jesteście nękani przez tego oszołoma. Już dzisiaj czekam na 11-go stycznia, aby znowu pokazać, jak potrafimy fantastycznie się zjednoczyć i zagrać dla innych.

czym znieważył i poniżył pokrzywdzonego w oczach opinii publicznej, narażając na utratę zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności publicznej

tj. popełnił czyn z art. 216 i art. 212 Kodeksu karnego.

Lektura zarzutów nie pozostawia żadnych wątpliwości, że po wyroku za „króla żebraków” dla Piotra Wielguckiego, Jerzy O. już w tej chwili powinien być skazanym, co najmniej w I instancji. Sąd Rejonowy w Złotoryi ma okazję i obowiązek naprawić szkody, które wyrządził wcześniejszym postanowieniem. Z mocy prawa, aktu oskarżenia nie może ponownie rozpoznać sędzia Agnieszka Krótka i sędzia Michał Misiak, który wyłączył się ze sprawy wcześniej, w związku z tym, że prowadził postępowanie przeciw Piotrowi Wielguckiemu, w którym uznał, że Jerzy O. dopuścił się zniewagi wzajemnej. Sąd Rejonowy w Złotoryi został przez sędziego Pawła Pratkowieckiego zobligowany do wydania postanowienia zgodnego z obowiązującym prawem karnym, Konstytucją RP i konwencją praw człowieka. Ciekawe jakiego sędziego wylosuję? Decyzja w tej sprawie może być tylko jedna i Jerzy O., wcześniej uznany za winnego popełnienia czynów z art. 212 i 216 kk, najzwyczajniej w świecie, jak każdy Kowalski i Wielgucki, musi stanąć i odpowiedzieć przed sądem za pomówienia i zniewagi. Tak mówi prawo, którego ducha i literę rozumie, co trzeci sędzia.

Matka Kurka