Przed sądem we Wrocławiu rozpoczął się proces domniemanych oszustów, którzy według prokuratury mieli oszukać Ministerstwo Obrony Narodowej na 13 milionów złotych. Chodzi o firmę, która produkowała lampy do wojskowych radarów. Okazuje się, że lampy były innej niż zapowiadana jakości - firma wykorzystała odpady, podzespoły z odzysku lub przeznaczone do utylizacji. Straty Wojska Polskiego to 13 milionów złotych.

Proceder kwitł w latach 2007 - 2013. Ministerstwo Obrony Narodowej kupowało teoretycznie nowe, nieużywane lampy, ale tak naprawdę dostawało produkt na bazie starych części. Według prokuratury nikt w MON o tym nie wiedział, firmę z Wrocławia oskarżono więc o oszustwo. Na ławie oskkarżonych zasiadła jednak takzę jedna osoba związana z wojskiem. Oskarżeni nie przyznają się do winy - obrona twierdzi, że do przestępstwa nie doszło.

Jeden z szefów firmy twierdzi, że nie robiono niczego złego, bo proceder wykorzystywania starych podzespołów jest normalny - nie ma żadnego wpływu na czas działania lampy. Dodatkowo według szefów firmy w MON wiedziano, z jakich części składają się lampy i nikt nie robił z tego powodu problemów.

mod/onet.pl