W demonstracji zorganizowanej przez wrocławski oddział Stowarzyszenia Koliber i kilkanaście innych organizacji wzięło udział ponad 2 tysiące osób.Uczestnicy chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec wyroku który zapadł 19 maja przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu. Sąd skazał pięciu kibiców na 30-dniowy areszt, jednego na 20 dni aresztu oraz wysokie kary pieniężne. Mężczyźni starali się zakłócić wykład socjologa prof. Zygmunta Baumana, byłego stalinowca. .

Teraz kłopoty mogą mieć także organizatorzy akcji"Wszystkich nas nie zamkniecie". Portal niezalezna.pl ustalił, że 13 sierpnia będą oni przesłuchiwani (na jako świadkowie) w związku z możliwiścią popełnienia przestępstwa z kodeksu karnego art. 232 ("Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe sądu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5").

- To skandal. Manifestacja była w pełni legalna. Okazuje się, że temat, który starał się załagodzić nawet prezydent Wrocławia, znowu powraca - powiedzieli w rozmowie z portalem niezalezna.pl członkowie wrocławskiego Kolibra.

ed/niezalezna.pl