Kilka organizacja zajmujących się obroną tzw. praw człowieka oraz szerzeniem lewactwa atakuje Polskę. Amnesty International, FIDH, Human Rights Watch, Open Society European Policy Institute oraz Reporters Without Bordes - te grupy poprosiły Komisję Europejską o cios w nasz kraj. Ich zdanie Polska łamie wartości europejskie i trzeba ostro zadziałać.

"Unia Europejska i jej państwa członkowskie muszą wykazać determinację, by powstrzymać ruch wsteczny Polski od wspólnych wartości UE” - piszą autorzy apelu umieszczonego na stronie Human Rights Watch.

"Próbując uciszyć krytyczne głosy i demontaż istotnych zabezpieczeń, w Polsce tworzy się coraz bardziej dusząca atmosfera wokół sądownictwa, mediów i społeczeństwa. Komisja ma obowiązek, by działać szybko i zdecydowanie" - przekonuje dyrektor Biura ds. Instytucji Europejskch Amnesty International, Iverna McGowan.

"Unia Europejska nie powinna pozwalać jednemu ze swoich członków na deptanie podstawowych wartości UE" - mówi z kolei Julie Majerczak, szefowa biura brukselskiego Reporterów Bez Granic.

Jeszcze w grudniu Komisja Europejska dała Polsce dwa miesiące na wprowadzenie szeregu zaleceń, co miałoby doprowadzić do przywrócenia praworządności nad Wisłą. Jeżel Polska nie zastosuje się do tych zaleceń, to Komisja grozi zastosowaniem radykalnych kroków. To czcze pogróżki, bo by wcielić w życie jakiekolwiek sankcje przeciwko Polsce potrzeba byłoby głosu wszystkich państw UE, tymczasem woli do tego nigdzie albo prawie nigdize nie ma.

Niedawno szef Komisji Europejskiej Frans Timmermans zapewniał, że sprawy Polski Komisja nie odpuści; przyznawał jednak, że w UE nie ma jedności co do ukrania Polski.

kk/onet.pl, euractiv.pl