Wczoraj w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info dyrektor programowy Grupy Onet, Bartosz Węglarczyk, zażarcie bronił instrukcji szefa Ringier Axel Springer.

Tak zażarcie, że aż dopuścił się ordynarnej manipulacji słowami Marcina Wolskiego w jednym z wywiadów.

Węglarczyk starał się za wszelką cenę wykazać, że jest to coś normalnego, a dziennikarze Telewizji Polskiej również otrzymują od kierownictwa instrukcje dotyczące przekazu medialnego:

"Cytuję: albo dziennikarze tej stacji wypełniają linię polityczną partii rządzącej albo morda w kubeł’"- stwierdził dziennikarz.

Prowadzący, Adrian Klarenbach, zapytał ze zdziwieniem: "Kto tak powiedział"?

Bartosz Węglarczyk szedł w zaparte:

"Marcin Wolski w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. To jest cytat z jego wywiadu dla Magdaleny Rigamonti, nawet w tytule to było i to był autoryzowany wywiad"- stwierdził. Internauci błyskawicznie zareagowali.

Użytkownik Twittera o nicku "10murzynków" przygotował film, w którym obnażył manipulację, jakiej dopuścił się dyrektor programowy Onetu.

Faktycznie, słowa "morda w kubeł" padły z ust Marcina Wolskiego. Faktycznie w wywiadzie dla "DGP", przeprowadzonym przez Magdalenę Rigamonti. Tyle że nie chodziło w nich o dziennikarzy. Ta wypowiedź była bowiem skierowana do opozycji:

Magdalena Rigamonti: A co z tymi, jak pan pisze, glistami ludzkimi, które nie zgadzają się z polityką tej ekipy?

Marcin Wolski: Jest jak w brydżu, rozdaje ten, kto bierze ostatnią lewę. Zasady są proste: były wybory, wygrała ta partia, więc trzeba się z tym pogodzić i morda w kubeł. Jeśli ktoś chce wygrać następne, to niech się do tego przygotuje, stworzy program i wygra

Pojawia się pytanie, czy instrukcje Dekana dla dziennikarzy pracujących w Polsce w sprawie "jedynej słusznej narracji" w ogóle da się obronić. I czy warto dopuszczać się przy tym tak ordynarnych manipulacji, w dodatku w Telewizji Publicznej.

yenn/Wpolityce.pl, Twitter, Dziennik Gazeta Prawna