Po tym jak ośmieszyła się podczas posiedzenia sejmowej komisji zajmującej się prawem łowieckim, Kinga Rusin idzie w zaparte. Po opuszczeniu obrad prowadząca "Dzień dobry TVN" wypowiedziała w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski naprawdę skandaliczne słowa!
"Według nie mojego zdania, a zdania naukowców, taka dewastacja nie występowała nawet w czasie okupacji hitlerowskiej. O czym my w ogóle mówimy? W jaki sposób to teraz naprawić? Teraz to tylko możemy postawić jakąś tamę i powiedzieć: „Stop, już stop. Wycięliście wszystko, co jest cenne, zabijacie wszystko, co się rusza, może stop już po prostu”- stwierdziła celebrytka, pytana o komentarz po burzliwych obradach.
Słowa Kingi Rusin wywołała ostrą reakcję internautów, m.in. dziennikarza sportowego, Krzysztofa Stanowskiego.
"Pani Kingo, czy jest pani pewna, że w czasie II wojny światowej bardziej dbano o środowisko? I drugie pytanie: czy się pani sufit na łeb nie spie***?"- napisał na Twitterze twórca serwisu Weszło.com.
Następnie uruchomił akcję #BądźJakKinga. Celebrytka powinna jednak zastanowić się nad swoimi słowami i pomyśleć, czy wypowiedziałaby raz jeszcze, np. patrząc prosto w oczy Polakom, którzy przeżyli czasy okupacji, pamiętają II wojnę światową, Powstanie Warszawskie, Rzeź Woli lub też przeżyli obóz w Auschwitz.
ajk/Twitter, wp.pl, Fronda.pl