Spór dyplomatyczny między Izraelem a Polską jest na korzyść Federacji Rosyjskiej- mówi były premier RP, Jan Olszewski w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl. Podobne wnioski wysnuwa redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz w swoim artykule na łamach tygodnika. 

W ostatnim czasie Jan Olszewski dość krytycznie wypowiadał się na temat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. W rozmowie z wPolityce.pl podkreślił, że "bardzo źle się stało", że cała sprawa była załatwiana tak szybko, a w tej kwestii powinien wypowiedzieć się przede wszystkim sam IPN. Były premier wskazuje, że obecnie wszystko jest w rękach Trybunału Konstytucyjnego, co może dać czas na zdystansowanie się wobec tej sprawy, a także podjęcie rozmów, również w skali międzynarodowej. 

"Powinna być generalna zgoda co do tego, że karalność takiej ustawy może być ograniczona jedynie do kwestii świadomego używania terminu „polskie obozy koncentracyjne” czy „polskie obozy zagłady”. Jeżeli na tym byśmy poprzestali to w moim przekonaniu takie rozwiązanie przynajmniej formalnie powinno zakończyć sprawę"-ocenił rozmówca wPolityce. Założyciel Ruchu Odbudowy Polski zwrócił jednocześnie uwagę, że w tej chwili konsekwencje konfliktu mogą być daleko idące, a Polacy powinni zdawać sobie sprawę, że gra toczy się tak naprawdę  o coś więcej. 

"Być może ci, którym najbardziej zależy na rozkręceniu tej sprawy grają o coś zupełnie innego niż nam się wydaje. W grę wchodzą czynniki strategiczne o najwyższej wadze międzynarodowej"-ocenił Jan Olszewski. Dopytywany przez dziennikarza, które czynniki ma na myśli, prawnik wskazał na Federację Rosyjską. Zdaniem byłego premiera, konflikt między Izraelem a Polską jest wyłącznie na korzyść Rosji, a wpływy rosyjskie działają w tej kwestii zarówno w Polsce, jak i Izraelu, gdzie "w ostatnim czasie nastąpił duży napływ ludzi z Rosji". 

"Bliski Wschód jest terenem bardzo interesującym dla Rosjan. Rzecz polega również na tym, że w Izraelu trwa pewien kryzys polityczny. Nie chcę się wdawać w szczegóły, bo nie znam wszystkich tamtejszych realiów, ale zapewniam pana, że czynnik rosyjski nie jest w nich bezczynny"- powiedział Olszewski. 

Warto zastanowić się nad słowami byłego premiera i przypomnieć sobie pewne wydarzenie, które nastąpiło krótko po tym, jak rozgorzał spór dyplomatyczny, a ambasador Izraela w Warszawie, Anna Azari podczas uroczystości w Auschwitz odniosła się do nowelizacji ustawy o IPN. Już następnego dnia do Moskwy przyjechał szef izraelskiego rządu, Benjamin Netanjahu, zaś rosyjski prezydent, Władimir Putin zapowiedział, że Rosja wspólnie z Izraelem będą walczyć z "fałszerzami historii". W swoim przemówieniu Putin jawnie gloryfikował ZSRR!

O "czynniku rosyjskim" w sporze między Polską a Izraelem pisze również na łamach "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Dziennikarz sugeruje, że beneficjentem "polsko-izraelskiego wstrząsu" jest nie tylko Moskwa, ale i Berlin. 

yenn/wPolityce.pl, Gazeta Polska, Fronda.pl