Wczoraj w Sejmie odbył się tyleż śmieszny, co żałosny polityczny spektakl z byłym prezydentem, Lechem Wałęsą w roli głównej. Nawet media i środowiska nieprzychylne obecnemu rządowi, może oprócz Tomasza Lisa, zauważają, że coś poszło nie tak, a przywódca pierwszej "Solidarności" postanowił wypromować przede wszystkim siebie. 

A co o wczorajszej wizycie Lecha Wałęsa w Sejmie sądzą osoby, które zdążyły w przeszłości dobrze go poznać? Jedną z takich osób jest były premier Jan Olszewski, który w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl skomentował spotkanie byłego prezydenta z protestującymi opiekunami osób niepełnosprawnych. 

Adwokat był pytany m.in. o słowa Wałęsy na jego temat. Przypomnijmy, że pierwszy przywódca "Solidarności" stwierdził w pewnym momencie, że obecny rząd wyłącznie skłóca i dzieli polskie społeczeństwo, a "filozofia" dzielenia zaczęła się w czasach rządu Jana Olszewskiego. Polityk i prawnik przyznał, że tych akurat słów nie usłyszał, ponadto nie pojawiają się one na ogół w relacjach z wizyty Lecha Wałęsy w Sejmie. 

"Całe wystąpienie Wałęsy oceniam jako działalność w jego stylu. Najwyraźniej doszedł do wniosku, że to będzie głośne i odbije się ogólnym echem. I się nie mylił"-ocenił były premier. Jak dodał, cała sytuacja wyglądała "dość żałośnie".

"Opowiadanie ludziom, że górnicy powinni ich wspomóc, to jakaś reminiscencja z lat 80"-wskazał Jan Olszewski. W ocenie rozmówcy wPolityce.pl nie warto poświęcać aż tyle uwagi wczorajszemu spotkaniu byłego prezydenta z protestującymi. 

"Prasa o tym pisze, bo to jest śmieszne i robi wrażenie na publiczności, oczywiście raczej o charakterze humorystycznym"-stwierdził były szef polskiego rządu. Olszewski zwraca jednak uwagę, że wczorajszy spektakl w wykonaniu Wałęsy jest nie tylko śmieszny, ale i smutny:

"Smutne, że mimo wszystko ten człowiek kiedyś spełnił, może mimowolnie, ale jednak, jakąś istotną rolę w naszej historii i jest częścią życiorysu Polaków, zaangażowanych w „Solidarność”. To smutne, że dziś oglądamy jego degrengoladę myślową i moralną. 

Pytany o ocenę samego protestu, adwokat stwierdził, że przekształca się on w zwykły protest polityczny. W ocenie rozmówcy wPolityce.pl, jest to smutne, ponieważ problem jest naprawdę istotny. Propozycje rządzących były polityk ocenił pozytywnie. 

"Myślę, że projekt funduszu solidarnościowego to bardzo interesująca sprawa. Nie potrafię jeszcze w tej chwili oceniać całości, bo nie znam szczegółów, ale jest to naprawdę jakaś poważna możliwość rozwiązania na przyszłość tego problemu całościowo"- stwierdził Jan Olszewski. Jak dodał, rząd zajmuje w tej sprawie racjonalne stanowisko, natomiast po drugiej stronie nastąpiło "niesłychane, zwulgaryzowane upolitycznienie tego protestu", co utrudnia sytuację. Zdaniem byłego szefa polskiego rządu nie powinno się wykorzystywać do protestu osób, które walczyły w Powstaniu Warszawskim, choć intencje weteranów Powstania, osób w bardzo podeszłym wieku, są na pewno jak najlepsze. 

Jan Olszewski dostrzega również zwrot w opinii publicznej w sprawie protestu opiekunów osób niepełnosprawnych. W ocenie prawnika, "rządzący mogą chyba patrzeć na to z nadzieją". Były premier podkreślił jednocześnie, że nie powinno się w ogóle dopuszczać do sytuacji, którą mamy obecnie. 

"Zwolennicy protestu są w tym momencie są bardzo zaciekli, bo uważają, że protestujący powinni tam nadal trwać, bo to medialnie przynosi efekty antyrządowe. Ale to jest wyraz politycznej hucpy"-podkreślił były polityk.

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl