Tomasz Wandas, Fronda.pl: Wczoraj ok 22:00 rozpoczęto ekshumację ciał pary prezydenckiej. Gdzie trafią ciała? Co w ogóle wiemy?

Dawid Olejniczak, PiS: Ciała Pary Prezydenckiej zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.

Kto będzie nad nimi pracował? Jak duży zespół, z kogo będzie się składał?

Będzie to międzynarodowy zespół ekspertów, który przeprowadzi sekcję zwłok i pobierze próbki do dalszych badań laboratoryjnych, których ważnym elementem będzie określenie, w jaki sposób były przeprowadzone poprzednie sekcje. Przede wszystkim co zostało pominięte, a co sprawdzono. Jak poinformował dr Wacław Berczyński w ekshumacjach ciał pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, weźmie również udział przedstawiciel podkomisji, którą Ministerstwo Obrony Narodowej powołało do ponownego zbadania tego wypadku.

Dlaczego po tylu latach na nowo trzeba otworzyć groby? Czego możemy się dowiedzieć? Na co liczyć?

Przede wszystkim trumny trzeba otworzyć ponieważ katastrofa smoleńska nadal nie jest wyjaśniona. Mówię to z wielką przykrością i smutkiem, ale niestety szereg zaniedbań i znaków zapytania jest tak duża, że żaden przyzwoity prokurator na świecie nie zakończyłby tak ważnej sprawy, posiadając jedynie poszlaki. Poprzednie komisje, w tym ta najważniejsza przewodniczącego Macieja Laska, jak już wiemy działała w sposób bardzo nieprofesjonalny, przyjmując ustalenia Tatiany Anodiny za bezbłędne. Tymczasem fakty przeczą wiarygodności badań strony rosyjskiej. Chodzi m.in. o możliwą zamianę szczątków ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez MAK. Rozwiązanie tej sprawy wymaga więc niezwykle precyzyjnej analizy, która jednoznacznie musi ustalić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Jednym z tych elementów jest prawidłowo wykonana sekcja zwłok.

Czy w końcu zostanie przywrócona godność ofiarom katastrofy i ich rodzinom?

Ofiarom, którzy zginęli służąc ojczyźnie zawsze należy się najwyższy szacunek i wieczna chwała, a ich rodzinom wsparcie i solidarność. Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej wiele lat były szykanowane i wyśmiewane. Wmawiano im kłamliwe wersje zdarzeń. Nie mogę wyjść z podziwu, kiedy wspomnę żonę Generała Andrzeja Błasika, panią Ewę Błasik, która przez lata zmagała się z kłamliwą wersją wydarzeń przedstawianą przez „okrutne” media, jakoby Generał był jednym z winowajców nieszczęsnej katastrofy. Jej niezwyciężona miłość do męża, nadzieja i wiara w to aby zwyciężyła prawda jest dla mnie osobiście wzorem do naśladowania. To dzięki tak wspaniałym ludziom, po tylu latach, nadal istnieje realna szansa poznania prawdziwych przyczyn katastrofy TU-154.

Bardzo dziękuję za rozmowę.