Zakonnica, której udało się uciec z kościoła w Normandii, gdzie we wtorek doszło do zabójstwa księdza, opowiedziała francuskim mediom o zamachu. Jak mówiła, sprawcy nagrywali morderstwo.

Dwaj napastnicy wzięli we wtorek pięciu zakładników w świątyni w Normandii. Zabili proboszcza i ciężko ranili jedną osobę. Z kościoła udało się uciec jednej z zakonnic. – Kazali księdzu klęknąć. Próbował się bronić, wtedy zaczął się dramat – powiedziała francuskim mediom.

- Wymusili to na nim siłą. On próbował się bronić. I wtedy doszło do tragedii – powiedziała siostra Danielle. - Oni nagrywali siebie. Oni odprawili coś w rodzaju kazania przed ołtarzem, po arabsku. To koszmar - mówiła w rozmowie z telewizja BFM.

Ostatecznie terroryści zostali zabici przez służby specjalne. Zakonnica w rozmowie z mediami zdradziła, że zamachowcy nagrywali moment zabójstwa.

Do inspirowania ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

- Jeden z terrorystów został rozpoznany jako lokalny mieszkaniec 19-letni obywatel Francji Adel K. Był objęty elektronicznym monitoringiem, po tym, jak dwa razy próbował dołączyć do terrorystów w Syrii. Jednak w dniu ataku miał prawo do wolnego poruszania się pomiędzy godz. 8:30 a godz. 12:30. Do zbrodni doszło w godzinach 9:00-11:00. Właśnie Adel K., miał zmusić księża uklęknąć. Jego wspólnik, który też pochodził z okolic i był na liście obserwowanych osób, nagrywał brutalny mord. Francuska policja poinformowała, że aresztowała trzecią osobę, 17-latka, którego podejrzewa o związki z Adelem K. - informuje portal niezalezna.pl

gg/media