Aborcja w przypadku choroby dziecka lub jego poczęcia w wyniku gwałtu to za mało. Niektórzy z protestujących wczoraj w ramach tzw. „czarnego czwartku” chcieliby, aby dziecko można było zabić w łonie matki także wtedy, gdy będzie ono dla niej „ciężarem”.

Inni z kolei twierdzą, że z jednej strony państwo powinno w pełni refundować antykoncepcję, jak i in vitro. Sprzeczności między jednym a drugim niektórzy najwidoczniej nie zauważają.

Jeszcze inni najwidoczniej nie chcą widzieć w społeczeństwie osób chorych, bo „nic z tego nie będzie”. Gdzieś to już słyszeliśmy...

Wszystko to sprowadza się do jednego mianownika. Protestujący wczoraj w ramach „czarnego wtorku” chcieliby bawić się w Pana Boga, decydować samodzielnie o tym komu wolno przeżyć, a komu nie. Pozostaje cieszyć się, że przy obecnym poparciu społeczeństwa dla Prawa i Sprawiedliwości możemy spać spokojnie i nie obawiać się, że aborcja będzie dostępna „na życzenie”.

dam/twitter,Fronda.pl