Mianowanie przez SLD Magdaleny Ogórek kandydatem na prezydenta uważam za skandal. Jest to osoba niewiarygodna jako polityk, jej publiczne wypowiedzi, a szczególnie te na temat Kościoła powinny ją dyskwalifikować.                   

Jest to przedstawicielka tej części lewicy, która chciałby formować Kościół, aby zmienił on swoje nauczanie w kwestii świętości rodziny, seksualności czy ochrony życia. Pani Ogórek opowiada się np. za dopuszczaniem do Komunii Św. rozwodników w powtórnych związkach, dopuszczeniem kobiet do kapłaństwa czy za zniesieniem celibatu. Tę skrajnie liberalno – lewicową, karykaturalną wizję Kościoła lansuje TVN i „Gazeta Wyborcza”. Takie propozycje nie mogą być zaakceptowane przez katolików w naszym kraju.

Historia kariery zawodowej pani Ogórek pokazuje, w jaki sposób robi się karierę w III RP. Bo do pozycji którą ma obecnie, doszła wyłącznie poprzez kontakty towarzyskie, nie kompetencje. Jak widać, wystarczą odpowiednie układy, pokazanie się kilka razy w telewizji i można zostać nawet kandydatem na prezydenta.

Jestem pewien, że wyborcy pokażą czerwoną kartkę SLD. Wielokrotnie okazywało się, że ładna figura i ładna buzia nie wystarczą do uprawiania polityki. Myślę, że ta kandydatura to też gwóźdź do trumny Leszka Millera, który ogłaszając decyzję SLD w dniu śmierci jednego z czołowych działaczy klubu, Józefa Oleksego, traci zupełnie swój polityczny instynkt i kompromituje się. 

Not. All