Polskie feministki znów planują się ośmieszać. Tym razem przywitają prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. Zamierzają zrobić to w kostiumach inspirowanych powieścią Margaret Atwood "Opowieść podręcznej".
Kobiety Partii Razem zapraszają na wydarzenie "Podręczne witają Trumpa. Wspólne przygotowywanie kostiumów".
"Już niebawem, 5-6 lipca Polskę odwiedzi prezydent Stanów Zjednoczonych – Donald Trump. Polski rząd obiecał przywitać go z otwartymi ramionami. My, polskie kobiety, mamy jednak nieco inny pomysł na to, jak przywitać tego “naczelnego seksistę wolnego świata”. Jako partia Razem zapraszamy wszystkie osoby do wspólnego demonstrowania."-czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku. pytanie, czy w końcu jako "my, polskie kobiety", czy "jako partia Razem", bo do feministek jak widać nadal nie dociera, że nie wszystkie polskie kobiety podzielają ich chore i zwyczajnie głupie postulaty i nie życzą sobie, by te panie wypowiadały się w ich imieniu. Niemniej, kobiety partii Razem zamierzają na przyjazd prezydenta Trumpa przygotować sobie odpowiednie ich zdaniem kostiumy. Będą to czerwone peleryny i czepki. Taki strój jest wzorowany na ubraniach kobiet w powieści Margaret Atwood, "Opowieść podręcznej".
"Opowieść podręcznej" to wizja przyszłości, w której pełnię władzy przejęli religijni fundamentaliści. Porządek społeczny, który wprowadzają, opiera się na pełnym podporządkowaniu kobiet, które zostają sprowadzone do roli służących oraz bezosobowych tub do rodzenia dzieci."- piszą organizatorki.
Dalej następuje już zupełny odlot:
"Powieść i serial zostały pomyślane jako ostrzeżenie - ostrzeżenie które wybrzmiewa i rezonuje w nas wszystkich zwłaszcza teraz, kiedy niesione wyborczymi zwycięstwami i falą nacjonalizmów prawicowe organizacje przypuszczają zmasowany atak na prawa kobiet. Wybór Donalda Trumpa - człowieka, który opowiada o “łapaniu za cipki” i “krwawieniu nie wiadomo skąd” - na fotel prezydenta USA to cios dla postępu, jaki dokonał się przez ostatnie dekady pod względem wyrównywania szans oraz praw i wolności reprodukcyjnej kobiet. Najmniej popularny prezydent USA w historii, seksista, szowinista i mizogin znany z przemocowych zachowań, niewybrednych żartów i pogardy wobec kobiet ma zjawić się w naszym kraju w glorii i chwale, jako wyczekiwany gość."
"To prawda – czekamy na niego. Zwłaszcza my, polskie kobiety, czekamy na niego niecierpliwie. Czekamy, by mógł usłyszeć nasz głos - głos gniewu i złości. Głos tysięcy kobiecych gardeł, które silne międzyludzką solidarnością nie dadzą się wsadzić z powrotem pod patriarchalny but. Nie pozwolą sobą pogardzać."-co do tych tysięcy to zapewne Panie się przeliczyły... Tak jak przeliczają się notorycznie z wyrażeniem "My, polskie kobiety".
Apogeum odlotu następuje jednak pod koniec.
"Nie cofniemy się – ani na krok. Ani przed Donaldem Trumpem, ani przed patriarchalną przemocą rządów PiS. Będziemy walczyć, będziemy współdecydować. Nie będziemy waszymi podręcznymi!
Donaldzie Trump – nie jesteś tu mile widziany. Nie witamy w Polsce!"
Błagamy, niech Panie nie zabierają tylko tych idiotycznych transparentów z macicami. A może lepiej spożytkują Panie swój czas i energię, udając się pod ambasadę Arabii Saudyjskiej?
JJ/Facebook, Fronda.pl