Andrzej Wajda - ikona upadającej oligarchii - stwierdził w rozmowie z portalem Adama Michnika, że całym sercem jest za KOD-owcami, których na ulice wyprowadza .... zdrowy rozum. Sam by uczestniczył w protestach antypolskich, gdyby nie jego słaby stan zdrowia. 

Wajda dzieli się w rozmowie z gazeta.pl swoją miłością do Lecha Wałęsy. Nazywa go „bohaterem naszych czasów” „wyjątkową postacią”, „człowiekiem pełnym energii”, który „ma swoje poglądy i patrzy na to, co się dzieje niezależnym spojrzeniem”. Widać, że Wajda za wszelką cenę nie chce dopuścić do sytuacji, że Polska pozna Prawdę na temat Lecha Wałęsy, człowieka jak już sami wiemy, nie zasługugącego na miano bohatera narodowego. No ale cóż, ideologię trzeba tworzyć by z czegoś móc żyć. 

Ale najlepsze jest później. Oto Andrzej Wajda wystawia laurkę KOD-om. Uważa ich za prawdziwych obrońców polskiej demokracji, których prowadzi "zdrowy rozum". Sam nie może uczestniczyć w ulicznych burdach, gdyż ma słabe zdrowie: "Prowadziłbym się razem z nimi, gdyby nie dolegliwości. Mam wielkie trudności z chodzeniem. Gdyby nie to, brałbym udział w manifestacjach. Bardzo żałuję, że nie mogę tego robić. Jestem całym sercem z manifestującymi". 

Szkoda, że Wajda nie poświęcił się bardziej i nie wystawił laurki samemu Kijowskiemu czy Petru. Wtedy trzeba by było na szybko wymyśleć jakąś wspaniają legendę o tych postaciach. Może jeszcze Andrzej Wajda zaryzykuje i nakręci super produkcję, ukazującą nowych bohaterów naszej Ojczyzny: Wielkiego Petru i Wielkiego Kijowskiego z Wałęsą w tle oczywiście!

Sebastian Moryń

<<< POZNAJ CAŁĄ PRAWDĘ O OBJAWIENIACH FATIMSKICH! POLECAMY!!! >>>