Harrison zaczął oddawać swoją krew gdy miał 18 lat. Jego ojciec wyjaśnił mu wówczas, że sam przeżył jedynie dzięki temu, że ktoś oddał mu krew. Australijczyk pełni swoją posługę już od 60 lat – oddaje krew każdego tygodnia. Lekarze stworzyli z jego krwi szczepionkę zwaną Anti-D, która chroni dzieci nienarodzone z chorobą hemolityczną, która mogłaby doprowadzić do śmierci dziecka.

„Do roku 1967 roku w Australii co roku umierały dosłownie tysiące dzieci. Lekarze nie wiedzieli dlaczego i był to okropne. Poronienia były niezwykle liczne, dzieci rodziły się z uszkodzeniami mózgu” – opowiada Jemma Falkenmire z Australijskiego Czerwonego Krzyża.

Falknemire dodaje, że Harrison oddał swoją krew ponad 1000 razy, pomagając ogromnej liczbie chorych dzieci, nie tylko w Australii, ale i na całym świecie. Oddał krew nawet własnej córce, dzięki czemu urodziła się zdrowa.

Już za trzy lata Harrison będzie musiał przestać oddawać krew, bo w Australii ogranicza to ukończenie 81. roku życia. Lekarze mają nadzieje, że zjawi się ktoś, kto będzie posiadał takie przeciwciała jak on i podejmie podobną posługę na rzecz chorych dzieci. 

pac/life news