- Sąd ograniczył jednak miejsca przeprosin z trzech regionalnych gazet do dodatku do „Gazety Wyborczej” - mówi Jerzy Kwaśniewski, adwokat z Instytutu Ordo Iuris, reprezentujący obrońców życia. - Ograniczył też treść samego oświadczenia wskazując, że Jacek Kotula i Przemysław Sycz mają przeprosić za to, że organizując pikiety i manifestacje w obronie życia nienarodzonych dzieci, przekazywali informacje o tym, że w szpitalu zabija się dzieci i tym samym w opinii sądu naruszyli dobre imię szpitala.

Mecenas dodaje, że sąd wskazał, iż słowo „zabić” w opinii sądu zawsze ma jednoznaczną konotację kryminalną. - W naszej, oczywiście, tak nie jest - podkreśla i dodaje, że po uzyskaniu uzasadnienia pisemnego rozważą złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.

Jacek Kotula przepraszać nie zamierza: - Nie będę przepraszał w gazecie za coś, co jest prawdą. Nadal będziemy robić pikiety i kontynuować walkę o życie od poczęcia. Nie po to biskup poświęcał ten szpital, żeby robić w nim aborcje.

MT/nowiny24.pl