Jestem tym bardzo zaskoczony. Wiedziałem, że władza jest do tego zdolna, ale nie wiedziałem, że zrobi to w aż tak perfidny sposób – mówi portalowi Fronda.pl Paweł Hermanowski, przychodzący od czasu katastrofy smoleńskiej pod Pałac Prezydencki.

Jak dodaje, wszyscy zaangażowani w obronę krzyża są całą sytuacją zszokowani. Podkreśla, że nikt nie uprzedzał o takim sposobie załatwienia sprawy. - Niektórzy oczywiście twierdzili, że oni są do tego zdolni. Nikt jednak nie sądził, że dojdzie do tego już teraz. Myśleliśmy, że to stanie się raczej przed 10 pażdziernika, albo że zabiorą krzyż na pielgrzymkę do Smoleńska – tłumaczy Hermanowski.

- To na pewno nie zakończy kwestii budowy pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej – zapowiada Paweł Hermanowski.

Not. żar

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »