Nie będzie śledztwa w sprawie znieważenia Jarosława Kaczyńskiego. Krakowska prokuratura uznała, że prezes Prawa i Sprawiedliwości nie został znieważony przez grupę osób manifestujących pod Wawelem w marcu tego roku.

Jarosław Kaczyński przyjechał na Wawel w miesięcznicę pogrzebu swojego brata i jego małżonki, którzy zginęli 10 kwietnia w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Grupa protestujących wznosiła okrzyki "Hańba", "Wawel królów, nie prezesów", "Będziesz siedział" i rozwinęła transparent z hasłem "Stop upartyjnieniu Wawelu". „W ocenie prokuratury, okrzyki można ocenić jako wyraz dezaprobaty, negatywnej oceny Jarosława Kaczyńskiego i pogardliwego wyrażania swoich poglądów” - mówi IAR Janusz Hantko - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Jak ustalili śledczy, nie doszło też do przestępstwa „znieważenia funkcjonariusza publicznego”, ponieważ Jarosław Kaczyński przyjechał na Wawel z prywatną wizytą.

Doniesienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury złożył - w imieniu Stowarzyszenia "Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą" - jego przewodniczący Ryszard Nowak. Krakowska prokuratura prowadzi już śledztwo w sprawie wydarzeń z 18 grudnia zeszłego roku, wtedy kilkadziesiąt osób blokowało wjazd polityków PiS na Wzgórze Wawelskie.

Dwie osoby usłyszały w tej sprawie zarzut blokowania drogi publicznej.

dam/IAR