607 mieszkańców Grotnik (woj. łódzkie) domaga się zamknięcia lokalnego ośrodka dla uchodźców. Mieszkańcy nie chcą Arabów, których zachowanie godzi w ich ocenie w kobiety oraz święty Kościół katolicki.

Petycję do wojta gminy z prośbą o zamknięcie ośrodka złożyła radna Kinga Banasik. Jak na razie do ośrodka w Grotnikach trafiają jedynie obywatele dawnych republik radzieckich (Czeczeńcy, Azerzy, Ukraińcy), to Grotniczanie boją się, że wkrótce mogą do ich miasteczka przyjechać Arabowie.

"Od dłuższego czasu mają miejsce incydenty z udziałem dzieci uchodźców, które świadczą o braku bezpieczeństwa w tej placówce" - napisali do wójta Grotniczanie.

Wójt Zgierza Barbara Kaczmarek zwołała wobec tego spotkanie. Zjawili się na nim także poseł PiS Łukasz Rzepecki oraz Jakub Cytrowski z lokalnych struktur partii KORWiN.

"Mieszkańcy zgłosili mi incydenty z udziałem obcokrajowców mieszkających w ośrodku w Grotnikach. Chodzi o obelżywe uwagi pod adresem polskich kobiet, akty wandalizmu i zachowania godzące w katolików" - mówił Rzepecki.

Pomimo wszelkich obaw wójt zapewnia, że do grotnickiego ośrodka nie trafią imigranci z europejskiej relokacji. W ośrodku mają być, tak jak dotąd, jedynie ci, którzy trafiają do Polski jako do pierwszego w UE kraju i oczekują tu rozpatrzenia ich wniosku o azyl.

Mieszkańcy narzekają jednak, że nawet przybysze z byłych republik radzieckich coraz częściej powodują problemy, czy to znieważając kobiety, czy świętą wiarę katolicką. Szczegóły nie są jednak znane.

wbw/dziennik łódzki