Kim jest Barack Obama?

- Nie wiem. I ta odpowiedź mówi o nim wszystko. On jest jak kameleon. To znakomity polityk, niezwykle miły człowiek, który ciągle się uśmiecha, a jednocześnie promuje największy mord w dziejach ludzkości.

On jest chrześcijaninem?

- To jest człowiek, który będzie wszystkim, czego od niego się zażąda, wszystkim, co będzie aktualnie potrzebne do osiągania politycznych celów. I to dotyczy również religii. Czasem Obama przemawia jak muzułmanin, czasem cytuje, jak prawdziwy chrześcijanin teksty biblijne, niekiedy jego wypowiedzi brzmią jak wypowiedzi sekularysty i humanisty. Wszystko zależy od tego, jakie działania trzeba podjąć, jaką skórę przywdziać, by osiągnąć zaplanowane cele. Wielu mówi, że Barack Obama jest Antychrystem! Ale czy tak jest? Nie wiem! Nie odważę się odpowiedzieć na to pytanie. Ale jedno wiem. To jest człowiek, który promuje przekonania, opinie, buduje politykę, która jest polityką Antychrystusową. On promuje zabijanie nienarodzonych, eksportuje aborcję do krajów, gdzie zabijanie jest zakazane, zmusza Amerykanów, aby z ich podatków finansowane były morderstwa… Ale czy sam jest Antychrystem… nie wiem!

Michael D. O

Taki właśnie opis Antychrysta znaleźć można w „Krótkiej opowieści o Antychryście” Włodzimierza Sołowjowa… Tam Antychryst jest inteligentny, uśmiechnięty, zmienny, przyznający rację wszystkim. Jest kimś takim, jak Obama właśnie…

On ma oczywiście ogromną władzę, prowadzi złą, antychrystusową politykę. Ale nie wiadomo, czy zostanie wybrany na następną kadencję, nie wiadomo, czy będzie mógł dalej działać, bo to zależy od wyborców. A proszę pamiętać, że myślących podobnie do niego jest na świecie wielu. Bardzo wielu…

… na przykład?

Jestem bardzo ostrożny w wymienianiu nazwisk. To bardzo niebezpieczna sprawa. Pamiętam jak na początku lat 90. pewien mój ewangelikalny znajomy był absolutnie przekonany, że Aleksiej Kosygin, premier Rosji, jest Antychrystem. On dowodził mi to za pomocą tysięcy argumentów, ale Kosygin zmarł rok później. I już choćby to pokazuje, że powinniśmy być ostrożni ze wskazywaniem: to jest Antychryst… Ale myślę, że powinniśmy mieć w głowach starą zasadę Jezusa Chrystusa: „po owocach ich poznacie”.

A może Antychryst, jak to sugeruje choćby polski nieżyjący już dominikanin o. Joachim Badeni, jest postacią zbiorczą, a nie jedną osobą. Jeśli spojrzeć na współczesnych polityków – Blaira, Zapatero, Sarkozy’ego, Obamę – to oni nie tylko z zachowania, nie tylko z działania, ale nawet z wyglądu są do siebie podobni. Czy nie można na nich spojrzeć, jak na swego rodzaju zbiorowego Antychrysta?

- Przekonanie, że będzie wielu Antychrystów, można wyprowadzić z Pisma Świętego. Ono jasno mówi, że będzie wielu Antychrystów. Ale nie zmienia to faktu, że ten jeden ostatecznie przyjdzie w pewnym momencie historii. My musimy być zaś uważni, obserwować, czekać, strzec się. Musimy być świadomi, że nadejdzie czas wielkiego ucisku. Co będzie ono oznaczać, tego oczywiście nie wiemy. Ale patrząc na świat wokół widzimy, że wielu ludzi podlega wielkiemu uciskowi. Oni są uciskani, bo wierzą w Boga, bo wierzą, że istnieje natura ludzka, że istnieje miłość. Nigdy dotąd nie było takiej cywilizacji, jak nasza, która prowadziłaby tego rodzaju ucisk, która podważałaby tak fundamentalne prawdy i doprowadziła do odstępstwa tak wielu. Ale ile czasu nam zostało, to wie tylko Bóg. Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Z Michaelem O’Brienem rozmawiał Tomasz P. Terlikowski.

Michael D. O’Brien (ur. w 1948 r. w Ottawie) mieszka w Kanadzie, jest pisarzem, malarzem, dziennikarzem, mężem jednej żony i ojcem siedmiu dzieci. Autor wielu powieści, m.in. „Ojca Eliasza”,  „Domu Sophii”, „Dziennika zarazy”.

 

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »