Tomasz Wandas, Fronda.pl: Co Biblia mówi o Antychryście?

o. Placyd Koń OFM: Słowo „antychryst” występuje tylko w Listach św. Jana. Ale czytając je możemy stwierdzić, że natchniony autor odnosi to słowo zarówno do jednostki, jak i do zbiorowości. W jednym zdaniu (1 J 2, 18) pisze zarówno o antychryście (który nadchodzi), jak i o antychrystach (którzy już się pojawili). Według św. Jana antychrystem jest każdy, kto nie uznaje człowieczeństwa Jezusa (por. 2 J 1, 7), i ten, kto w Jezusie nie uznaje obiecanego Mesjasza (por. 1 J 2, 22).

Fragment z Pierwszego Listu św. Jana pojawia się w czasie Mszy św. w ostatnim dniu roku. Słyszymy tam o „ostatniej godzinie” i o „antychrystach”. To pokazuje na związek pomiędzy nimi: pojawienie się wielu antychrystów oznacza, że nastała już ostatnia godzina i zapowiada przyjście Antychrysta. Tę ostatnią myśl, która jest tylko zaznaczona u św. Jana, rozwija szerzej Apostoł Narodów w 2 Liście do Tesaloniczan.  W tamtejszej wspólnocie chrześcijan krążyły wieści o zbliżającym się bardzo szybko końcu świata.  Były one przyczyną niepokoju, a nawet strachu wśród uczniów. Św. Paweł wiedząc o tym chce ich uspokoić i stwierdza, że przyjście Pan Jezusa na końcu czasów poprzedzi pojawienie się „człowieka grzechu”. Ów „człowiek grzechu” nazwany jest też „synem zatracenia” lub „Niegodziwcem”. Autor nie używa słowa „Antychryst”, ale właśnie o nim pisze i o jego pojawieniu się, które poprzedzi przyjście Chrystusa na końcu czasów.

Co różni go od szatana? Czy Antychryst musi przyjść w ciele, jako przeciwieństwo Chrystusa, który również się wcielił? Ktoś nazwał szatana „małpą” Boga. Chodzi o to, że tylko Bóg jest Stwórcą, autorem życia i wszystkich stworzeń w całym ich bogactwie. Szatan nie jest twórczy; potrafi tylko niszczyć, a co najwyżej imitować lub parodiować to, co czyni Pan Bóg. Dzieło zbawienia zostało dokonane przez wcielenie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie Bożego Syna. W trzynastym rozdziale Apokalipsy autor opisuje Bestię – szatańską imitację Chrystusa i Jego dzieło zbawienia: Bestia, a raczej jedna z jej głów, została śmiertelnie zraniona, a następnie jej rana uleczona; podobnie jak Chrystus po śmierci i zmartwychwstaniu został wywyższony i oddali Mu cześć aniołowie i święci, tak Bestia po cudownym uzdrowieniu śmiertelnej rany doznaje czci i adoracji od mieszkańców całej ziemi. Zarazem jednak przy pozornym podobieństwie natchniony autor ukazuje radykalną różnicę pomiędzy Chrystusem, a Antychrystem: O ile w Apokalipsie Pan nazwany jest „Lwem” i „Barankiem”, to Antychryst „Bestią” czyli „Zwierzęciem”; o ile zmartwychwstały Pan wstępuje do nieba i tam odbiera hołdy, Bestia doznaje czci i adoracji od mieszkańców ziemi; Pan jest tym, „który jest, który był i który przychodzi” (Ap 1, 8), a Bestia „była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, a zdąża ku zagładzie” (Ap 17, 8). Tak, dopiero na końcu ta różnica staje się jawna i oczywista: Pan z aniołami i świętymi królować będzie na wieki, zaś wiecznym udziałem Bestii i jego aniołów i wszystkich, którzy oddawali jej cześć, będzie jezioro ognia.

Co toruje drogę Antychrystowi, a co jest mu przeszkodą?

Z wspomnianych wcześniej Listów św. Jana możemy wyciągnąć, jak się zdaje, wniosek, że wszelkie herezje i kłamliwa propaganda przygotowuje drogę Antychrystowi. Nie dziwi to, gdyż zarówno Antychryst, jak i kłamstwo mają wspólnego ojca. Podobnie św. Paweł Apostoł w drugim rozdziale 2 Listu do Tesaloniczan stwierdza, że pojawienie się Antychrysta poprzedzone zostanie odstępstwem. I właśnie tam też znajdują się tajemnicze słowa: „Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, a wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci samym objawieniem swego przyjścia”. (2 Tes 2, 5-8). Niestety, Apostoł nie napisał wyraźniej, co jest tą siłą lub osobą, która powstrzymuje pojawienie się Antychrysta.

Kto zostanie zwyciężony, a kto ocaleje, kiedy Antychryst przyjdzie na ziemię? 

Autor Apokalipsy dzieli ludzi na tych, którzy oddali pokłon Bestii i tych, którzy tego nie uczynili. Nie chodzi tu tylko o sam pokłon – jednorazowy czy powtarzany akt, ale raczej o sposób życia: Komu służę w moim życiu? Dla św. Pawła Apostoła tym decydującym kryterium jest stosunek do prawdy. Ostatecznie przegranymi są ci, którzy uwierzą kłamstwu: „Pojawieniu się jego (tzn. Antychrysta) towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy idą na zagładę, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia”. (2 Tes 2, 9-10). Wynika z tego, że zwycięzcami są kochający prawdę bardziej niż swoje własne życie. W tym kontekście warto przypomnieć sobie słowa Pana, który powiedział o sobie, że jest Drogą, Prawdą i Życie. Żyć w prawdzie to prowadzić takie życie, które odpowiada Bogu; żyć w kłamstwie to żyć w grzechu, bo każdy grzech polega na jakimś kłamstwie. Podobną naukę przekazuje św. Piotr w trzecim rozdziale Drugiego Listu pisząc, że święte postępowanie i pobożne życie przyczyniają się do przyśpieszenia przyjścia dnia Pańskiego i pozwolą go przetrwać, gdy przyjdzie.

Dziękuję za rozmowę.