Gdy się wchodzi na plac sanktuarium fatimskiego „rzuca się w oczy” wysoki cokół (kolumna), a na nim umieszczona figura Najświętszego Serca Jezusa. Figura ta ustawiona tu w roku 1925 roku przypomina pielgrzymom o kochającym Sercu Zbawiciela. Nie przypadkiem jest, że usytuowana jest jakby w centralnym miejscu naprzeciw „kaplicy objawień”, gdyż przypomina ona o słowach Anioła Pokoju, które wypowiedział do trójki dzieci w 1916 roku: „Tak macie się modlić! Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb".

Zatem śmiało możemy powiedzieć, że posłaniec Boży przypomina poprzez dzieci o miłości dwóch kochających Serc: Boskim Sercu Jezusa, ale jednocześnie przypomina o miłości Niepokalanego Serca Maryi. Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa było już wtedy znane w kościele, nawet możemy śmiało powiedzieć „było w rozkwicie”, ale mało było czczone Niepokalane Serce Matki (w objawieniach fatimskich sam Pan Jezus prosi o rozpropagowanie tego kultu a Maryja potwierdza jak jest to dla niej ważne), choć nie można powiedzieć, że nie było znane. O czci Niepokalanego Serca Maryi w kościele może świadczyć wielu świętych, którzy wpatrywali się w to Serce, albo chociażby nasze Zgromadzenie, którego pełna nazwa brzmi: Zgromadzenie Najświętszych Serc Jezusa i Maryi oraz Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu Ołtarza, które powstało w 1800 roku i w takiej nazwie zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1817 roku. W symbolu naszego Zgromadzenia: w Najświętsze Serce Jezusa wpisane Niepokalane Serce Maryi i otoczone koroną cierniową, są jakby wpisane słowa Anioła - Serce Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb. Te słowa z pierwszego objawienia Anioła są jeszcze wyraźniej podkreślone w drugim objawieniu: „Co robicie? Módlcie się! Módlcie się dużo! Serce Jezusa i Maryi chcą przez was okazać (światu) wiele miłosierdzia". Zatem widzimy jak blisko są te Serca i trochę dziwi, że w wielu opracowaniach na temat Objawień Fatimskich, temat Najświętszego Serca Jezusa jest jakby niezauważany, a nawet można powiedzieć pomijany. Więcej informacji 

Niniejszym krótkim opracowaniem chcę jakby o tym przypomnieć, a jednocześnie postaram się przybliżyć Najświętsze Serce Jezusa, tym którzy starają się poznać to niezwykłe wydarzenie w historii kościoła, a nawet rzekłbym w dziejach świata, bo im bardziej je sam poznaje, tym bardziej widzę, jakże jest ono ważne dla całej ludzkości, nie tylko chrześcijan, czy tylko katolików.

Wszyscy wiemy, że Objawienia Fatimskie miały miejsce 13 dnia każdego miesiąca od maja do października 1917 roku ( wyjątek stanowi sierpień, gdy dzieci były podstępnie uwięzione i Maryja objawiła się im 19.08.1917). Jednak nie jest to do końca pełna wiedza, gdyż w mojej opinii, trzeba wziąć pod uwagę również wcześniejsze objawienia Anioła Pokoju, który jakby przygotowuje serca dzieci na objawienie się Pięknej Pani z nieba, a później Maryja objawia się samej tylko Łucji, gdy ta jest już w klasztorze i prowadzi życie zakonne. Do rozważań na temat objawień fatimskich przeważnie bierze się teksty spisane przez Łucję, w których mówi właśnie o słowach Maryi przekazanych pomiędzy 13 maja a 13 października, a często zapomina się o słowach Anioła Pokoju, albo o późniejszych objawieniach Maryi już w zakonnej celi. I właśnie te mniej znane teksty mówią wiele o Najświętszym Sercu Zbawiciela.

Niezmiernie wymownym w tym względzie jest trzecie zjawienie się Bożego Posłańca, które Łucja opisuje w ten sposób: Trzecie zjawienie, wydaje mi się, miało miejsce w październiku albo w końcu września, w tym czasie przerwy obiadowej nie spędzaliśmy już w domu. Jak już wspomniałam pisząc o Hiacyncie, przeszliśmy z Pregueiry. Tam odmówiliśmy najpierw różaniec i modlitwę, której nas nauczył Anioł w czasie swego pierwszego zjawienia. Kiedy tam byliśmy, ukazał się nam Anioł po raz trzeci. Trzymał w ręce kielich, nad którym unosiła się święta Hostia, z której spływały krople Krwi do kielicha. Nagle kielich z Hostią zawisł w powietrzu, a Anioł uklęknął na ziemi i powtórzył trzy razy modlitwę:

„Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą. Ofiaruję Ci przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, które Go obrażają. Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi proszę Was o nawrócenie biednych grzeszników".

Następnie podnosząc się z klęczek wziął znowu w rękę kielich i Hostię. Hostię podał mnie, a zawartość kielicha podał Hiacyncie i Franciszkowi do wypicia mówiąc równocześnie: „Przyjmijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, okropnie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Wynagrodźcie ich grzechy i pocieszajcie waszego Boga!"

Potem znowu uklęknął i odmówił z nami trzy razy tę samą modlitwę: „Trójco Przenajświętsza" i znikł. Poruszeni siłą nadprzyrodzoną, która nas otaczała naśladowaliśmy we wszystkim Anioła, tzn. uklękliśmy jak on na ziemi i powtarzaliśmy modlitwy, które on odmawiał. Siła obecności Bożej była tak intensywna, że prawie całkowicie nas pochłaniała i unicestwiała. Zdawało nam się nawet, że przez dłuższy czas zostaliśmy pozbawieni używania zmysłów. W czasie tych dni wykonywaliśmy nasze zewnętrzne czynności jak gdybyśmy byli poruszani przez tę samą istotę nadprzyrodzoną, która nas do tego skłoniła. Spokój i szczęście, które odczuwaliśmy, były bardzo wielkie, ale tylko wewnętrznie, najzupełniej skupiające duszę w Bogu. A również osłabienie fizyczne, które nas ogarnęło, było wielkie.
Zatem widzimy doniosłość słów jakie „padły z ust” Anioła, które z jednej strony podkreślają jedność dwóch Kochających się Serc, a z drugiej strony kształtują serca małych i niewinnych dzieci na przyjście Bożej Matki. Przypomnijmy, że dzieci w momencie zjawienia się Anioła mają: Hiacynta 6 lat, Franciszek 8, a Łucja 9 i nie potrafią pisać ani czytać, zatem możemy śmiało powiedzieć, że Anioł staje się ich Boskim Nauczycielem w „szkole bożej duchowości”, i przygotowuje ich serca tak, aby były w stanie przyjąć Maryję i przekazać Jej orędzie światu. W tym miejscu warto przypomnieć, że tylko Łucja rozmawia z Maryją i staje się Jej „ustami” - „ty jednak tu zostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".

Należy tu wrócić jeszcze do drugiego zjawienia Anioła, gdyż Jego słowa nadają sensu całych Objawień Fatimskich, gdy On mówi: „ Ofiarujcie bezustannie Największemu modlitwy i umartwienia". I na pytanie dzieci: „Jak mamy się umartwiać?" – odpowiada: „Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi On jest obrażany i dla uproszenia nawrócenia grzeszników. W ten sposób ściągniecie pokój na waszą Ojczyznę. Jestem Aniołem Stróżem Portugalii. Przede wszystkim przyjmijcie i znoście z poddaniem cierpienia, które wam Bóg ześle".

Te słowa Anioła wryły się w naszych umysłach jako światło, które nam pozwoliło zrozumieć, kim jest Bóg, jak nas kocha, i jak pragnie być przez nas kochany. Poznaliśmy wartość umartwienia, jak ono Bogu jest przyjemne, i jak przez nie nawracają się grzesznicy.

Od tego czasu zaczęliśmy ofiarowywać Bogu wszystko, co nas bolało, ale nie szukaliśmy innych umartwień i pokuty z wyjątkiem godzin przebytych na klęczkach przy powtarzaniu modlitwy, której nas Anioł nauczył.

Objawienia Fatimskie, nie miały miejsca po to aby wzbudzić sensację u ludzi, lecz przynoszą ludziom „przekaz” wzywający do nawrócenia i pokuty „ niech ludzie dłużej nie obrażają Boga”, czyli wzywają ludzi do powrotu do „Chrystusowej szkoły życia i miłości” – uczcie się od mnie bo jestem cichy i pokornego serca – te słowa słyszała Maryja i rozważała je w swoim sercu. Te dwa Serca są tak mocno ze sobą złączone, że nie można ich rozdzielać, lecz w nie się wpatrywać, kontemplować i uczyć się od Nich prawdziwej miłości.

Opracował:
o. dr Zdzisław Świniarski SSCC