O. Adam Szustak przeprasza za publiczne poparcie Szymona Hołowni. Dwa dni temu dominikanin opublikował nagranie, w którym zadeklarował, że pierwszy raz od 23 lat pójdzie głosować - i poprze Szymona Hołownię.

W filmie, który o. Szustak zamieścił w sobotę, przeprasza za ten krok. Jak mówi, odpowiadał spontanicznie na zadawane mu pytania w ramach programu Q&A - i jedno z pytań dotyczyło właśnie Hołowni.

"Odnoszę się do zdania ludzi, których szanują, którzy wyrażają się z kulturą, których uważam za autorytety. [...] Przemyślałem to, co mi powiedzieli - i mają rację. Nie jestem żadną częścią czyjejkolwiek kampanii wyborczej, również Szymona Hołowni. Szymona cenię, moje zdanie na jego temat się nie zmienia. Nigdy go w ogóle w życiu nie spotkałem na żywo, ale... nie jestem częścią żadnej jego kampanii. To nie była próba robienia polityki. Nie przemyślałem tego" - powiedział.

"Obiecałem jakiś czas temu, że na kanale Langusty nie będzie nigdy polityki. I przez 3000 odcinków nie było chyba nigdzie polityki. Pojawiła się dwa dni temu w tamtym vlogu - i to był błąd. Chciałem bardzo przeprosić za to, że nie dotrzymałem własnej obietnicy i że wpuściłem politykę w jakiejkolwiek formie na Langustę" - dodał.

"Zgadzam się z tymi opiniami moich braci, których cenię, że jakiekolwiek wyrażanie opinii politycznych po prostu dzieli wiernych. I to jest racja. Mamy prawo mieć własne poglądy i własne opcje polityczne. Ale ja jako osoba duchowna, jako ksiądz, nie powinienem publicznie ich prezentować, dlatego, że może to zostać odebrane jako agitacja wyborcza. To jest moja wina, że tego nie przemyślałem. Chciałem bardzo przeprosić za to, że upolityczniłem w tym jednym odcinku kanał Langusty" - stwierdził o. Szustak.

Jak zapowiedział, wytnie z tamtego vloga część o Hołowni.

"Popełniłem błąd. Bardzo przepraszam" - zaznaczył raz jeszcze dominikanin.

Kłopot w tym, że o. Adam Szustak wyraził poparcie dla polityka, który... wypowiada się bardzo chętnie na tematy bioetyczne i cywilizacyjne, ale czyni to sprzecznie z nauczaniem Kościoła. In vitro, kompromis aborcyjny, homozwiązki - dokumenty wydawane przez Stolicę Apostolską, mające zwykły autorytet nauczycielski papieża, jasno precyzują te tematy. 

Dobrze, że o. Szustak przeprosił za poparcie Hołowni - szkoda, że tego poparcia nie odwołał. 

Mamy świadomość, że niewielu jest takich polityków, którzy cały swój program przepuszczają przez filtr nauczania katolickiego i nie głoszą niczego, co jest z nim sprzeczne. Niestety, gdy idzie o Szymona Hołownię, to skala rozbieżności jest po prostu zbyt duża - większa, niż w przypadku innych kandydatów. 

Byłoby zatem właściwe, by o. Szustak poparcie po prostu odwołał - i jasno przypomniał, jakie jest stanowisko Kościoła w tematach, które są obecne w kampanii prezydenckiej. 

W oczach każdego wierzącego katolika dominikanin traci po prostu na wiarygodności jako przepowiadający Ewangelię. Mówić o Chrystusie, ale wspierać kandydata, który Chrystusa w polityce chce ignorować? 

Coś tu naprawdę nie gra...

 

bsw