- Podwyżka akcyzy za paliwa o 18 groszy na litr – to nie jest mało. Najwięcej samochodami jeżdżą dziś ludzie zamożni, ale są to często samochody służbowe i ich eksploatacja jest w kosztach firmy. Ta podwyżka bezpośrednio więc ich nie zaboli. Uderzy za to w ludzi biedniejszych. Podobnie jest z wyższymi kosztami za wyroby tytoniowe. Zapłacą za to głównie osoby o niskich dochodach - mówi Ryszard Bugaj.

 

Według ministerstwa finansów zmiana stawek akcyzy na paliwa spowoduje wzrost ich cen w sprzedaży detalicznej o ok. 18 groszy na litrze, budżetowi zaś przyniesie to ok. 2,2 mld zł w skali roku. Zdaniem ministerstwa, zmiana jest związana z dostosowaniem polskiej stawki akcyzy do minimów unijnych (330 euro za 1000 litrów). Podwyżka wynika z osłabienia polskiej waluty.

 

Z kolei planowana na 1 stycznia 2012 r. 4-proc. podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe przyniesie budżetowi 245 mln zł dodatkowych wpływów w skali roku. Założono przy tym spadek sprzedaży o 2,5 proc. i brak podwyżek cen detalicznych ze strony producentów.Resort finansów przewiduje ponadto nowelizację ordynacji podatkowej i wprowadzenie nowych zasad zaokrąglania podstawy opodatkowania. Chodzi o likwidację możliwości zakładania lokat "antypodatkowych", z dzienną kapitalizacją odsetek, których zyski nie podlegają opodatkowaniu 19-proc. "podatkiem Belki".

 

JW/TVN24