Premier Mateusz Morawiecki odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej do budzącego po stronie opozycji kontrowersje projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Szef rządu zaznaczył, że poselski projekt w tej sprawie wypełnia lukę, dając instrument pozwalający na zapobieganie zewnętrznym podmiotom przejmowania podmiotów medialnych.

Złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projekt noweli ustawy o radiofonii i telewizji przewiduje doprecyzowanie regulacji umożliwiających KRRiT podejmowania działań przeciwko przejmowaniu kontroli nad nadawcami RTV przez podmioty spoza UE.

W czasie dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki był pytany o wypowiedź Juliusza Brauna, byłego członka Rady Mediów Narodowych, w ocenie którego „taka ustawa to wojna z USA, bo oznacza chęć wywłaszczenia lub przynajmniej wymuszenia sprzedaży przez Amerykanów wielkiej firmy, jaką jest TVN”. Premier podkreślił, że „w Polsce muszą obowiązywać całkowicie podstawowe reguły - takie, jakie obowiązują w krajach Europy Zachodniej, w innych krajach UE”.

Zwrócił uwagę na scenariusz, w którym jakieś polskie medium zostaje kupione przez podmiot rosyjski, chiński czy pochodzący z krajów arabskich.

- „Czy chcielibyśmy jako obywatele mieć wtedy prawo powiedzieć: „nie”? Chyba 99 procent Polaków odpowie w tym przypadku - łącznie z tym panem, którego pan redaktor był łaskaw zacytować - że chcielibyśmy mieć narzędzia, które byłyby możliwe do zastosowania, aby zapobiec takim przejęciom”

- mówił.

Właśnie takim sytuacjom, podkreślił, ma zapobiec nowelizacja, o którą stara się grupa parlamentarzystów PiS.

- „Czy Polska powinna mieć instrument, który może zapobiegać przejęciom jakiejś firmy przez firmę zagraniczną, przejęciom kontroli nad nią, czyli 51 procent? Odpowiadam sobie na to pytanie: Oczywiście, że tak. Jestem zdumiony, że już wcześniej czegoś takiego w parlamencie nie zrobiliśmy, ale oczywiście jestem bardzo zbudowany tym, że chcemy się tym zająć”

- zaznaczył.

kak/PAP