Wiedeń jest od zawsze polem gry wywiadów różnych państw, w tym Rosji. Nigdzie tak łatwo nie można dopaść konkurenta w interesach, jak właśnie tam. Wejście Kulczyka w branżę związane z dostarczaniem ropy naftowej na rynku europejskie mogło być wystarczającym powodem, by Moskwa wyeliminowała swojego konkurenta. Spotkanie Kulczyka z rosyjskim agentem Ałganowem, mogło nie być jego ostatnim spotkaniem… z rosyjskim agentem w ogóle.
Ostatnie spotkanie z rosyjskimi służbami Kulczyk mógł odbyć bezwiednie właśni w wiedeńskiej klinice. Czy tak było, czas pokaże.
Tadeusz Grzesik
***
Jan Kulczyk, jak się okazuje, nie zmarł w żadnej luksusowej klinice. Był operowany w publicznym wiedeńskim szpitalu: Allgemeines Krankenhaus der Stadt Wien. Rutynowy, prosty zabieg okazał się dla miliardera śmiertelny. Bezpośrednią przyczyną zgonu stał się zator żylno-płucny.
Kulczyk zmarł z wtorku na środę. Miał 65 lat. Imperium biznesowe przejmuje po nim jego syn, Sebastian Kulczyk, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
„Pojechał do wiedeńskiego szpitala, by poddać się innowacyjnym badaniom przesiewowym w kierunku raka. Rok temu w Nowym Jorku przeszedł operację prostaty” – powiedział w rozmowie z agencją „AFP” anonimowy przyjaciel zmarłego.
Allgemeinen Krankenhaus der Stadt Wien to publiczny szpital, będący zarazem kliniką uniwersytecką. Szpital ten jest praktycznie ogromnym przedsiębiorstwem: założony jeszcze w 1686 roku, ma dzisiaj 22 piętra i 2200 łóżek dla pacjentów. Zatrudnia 9 tysięcy osób a rocznie leczy prawie sto tysięcy.
wbw/fakt.pl