Jak podaje "Nasz Dziennik", ukraiński parlament zajmuje się projektem ustawy o zakazie mordowania dzieci nienarodzonych. Projekt zgłosił deputowany Ihor Mosijczuk z "Radykalnej Partii Ołeha Lasaki". Ustawa traktuje zabijanie dzieci jak przestępstwo, przewidując za takie czyny karę. Jedynym wyjątkiem jest zagrożenie życia lub zdrowia matki.

Na Ukrainie projekty zakazu aborcji zgłaszano już wcześniej w ciągu ostatnich kilku lat. Pod rządami Wiktora Janukowycza nawet ich jednak nie rozpatrywano. Janukowycz miał inne wzorce - w Rosji morduje się co roku blisko miliona nienarodzonych dzieci.
"Radio Maryja" zapytało o sprawę ks. Leszka Krzyża, przewodniczącego zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski.

"Ustawa, jeszcze nie wiadomo w jakiej wersji będzie przegłosowana, w jakiej wersji przejdzie – czy w takiej bardzo radykalnej czy w wersji złagodzonej, jest bardzo rewolucyjną ustawą" - powiedział kapłan. "Myślę, że dla wielu tam mieszkających będzie to naprawdę coś bardzo ważnego. Ja często spotykam się z ludźmi, którzy przyjechali z Ukrainy tutaj, do Polski albo na Ukrainie, kiedy z nimi rozmawiam, oni przypominają czasy, w których mieli zupełnie inną świadomość tego, czym jest aborcja" - dodał. Wskazał, że zmienia się to głównie dzięki nauce Kościołą świętego.

"To był dla nich jeden z kilku zabiegów, które są możliwe. Teraz, dzięki też oczywiście pracy Kościoła Katolickiego i nie tylko Katolickiego, ta świadomość się zmienia i dobrze, że ta ustawa trafia na ten czas. Jeżeli ta ustawa rzeczywiście przejdzie przez parlament, to na pewno przyniesie bardzo dobre owoce" - powiedział ks. Krzyż "Radiu Maryja".

Jak przypomina "Nasz Dziennik", obecnie na Ukrainie można mordować dzieci zasadniczo do 12. tygodnia ciąży, w niektórych przypadkach - aż do 6. miesiąca.

bjad/nasz dziennik/radio maryja