CNN wyświetliła wywiad z konwertytką, w którym wychwala ona islam jako religię wyzwalającą kobiety. „Oto stanęłam przed religią, która wzywała mnie do (...) używania własnego intelektu” - przekonuje.

Na temat sytuacji kobiet w islamie, ich święta księga mówi np.: „Wasze kobiety są dla was polem uprawnym. Przychodźcie więc na wasze pole, jak chcecie, i czyńcie pierwej coś dobrego dla samych siebie!’ (K2:223).

Deklaruje też, że świadectwo kobiety jest warte najwyżej połowę świadectwa mężczyzny: „Żądajcie świadectwa dwóch świadków spośród waszych mężczyzn! A jeśli nie będzie dwóch mężczyzn, to jeden mężczyzna i dwie kobiety mogą być świadkami, na których się zgodzicie; jeśli jedna z nich zbłądzi, to druga będzie mogła ją napomnieć. (K2:282)

Według konwertytki Theresy Corbin, która utożsamia się z tymi oraz innymi założeniami islamu, ta religia zabezpiecza prawa kobiet oraz prowadzi do ich wyzwolenia. Theresa jest Amerykanką mieszkającą w Nowym Orleanie. Jest założycielką strony Islłamwich, udziela się też na stronach O Islamie oraz Aquila Style. Amerykańskie media postanowiło nadać jeszcze większy rozgłos działalności Theresy, publikując jej artykuł w iReport.

„Jestem muzułmanką, ale nie byłam nią od zawsze. Nawróciłam się na islam w listopadzie 2001, dwa miesiące po atakach z 11 września. Miałam wówczas 21 lat i mieszkałam w Baton Rouge w stanie Luizjana. Był to zły czas na bycie muzułmaninem, jednak będąc po czterech latach studiowania światowych religii oraz ich wyznawców, zdecydowałam się dokonać tego kroku i przyjęłam islam” - wyznaje kobieta.

Jej rodzicami są katoliczka i irlandzki ateista. Theresa była wychowana w wierze katolickiej, później została agnostyczką, aż w końcu muzułmanką.

„Moja podróż w stronę islamu rozpoczęła się, kiedy miałam 15 lat. Miałam wówczas wiele pytań o katolicyzmie i pytałam wiele osób duchownych – tylko po to, aby usłyszeć, że nie mam sobie tym zaprzątać głowy. Nie satysfakcjonowało mnie to. Więc zrobiłam to, co przystało na Amerykankę: zrobiłam na odwrót i martwiłam się. Martwiłam się przez wiele lat. Kwestionowałam naturę religii, człowieka oraz wszechświata. Po latach poszukiwań, napotkałam tę dziwną rzecz zwaną islamem. Dowiedziałam się, że islam nie jest ani kultem, ani kulturą. Nie może być też prezentowany przez jedną część świata. Uświadomiłam sobie, że islam jest światową religią, która naucza tolerancji, sprawiedliwości i honoru. Promuje cierpliwość, skromność i równowagę w życiu” - opowiada. „W miarę jak studiowałam islam, byłam zdziwiona jak dobrze współgra on z moimi poglądami. Zadowoliło mnie, że islam naucza swoich wyznawców do honorowania wszystkich proroków, od Mojżesza, poprzez Jezusa po Mahometa, każdy z nich nauczał ludzkość, aby czcili jednego Boga i dobrze się prowadzili. (…) Byłam zdumiona, że nauka i racjonalność zostały przyjęte przez muzułmańskich myślicieli takich jak Khawarizmi, twórce algebry, Ibn Firnas, który rozwinął mechanikę lotu przed Lenardem da Vinci oraz Abu al-Qasim al-Zahrawi, ojca nowoczesnej chirurgii. Oto stanęłam przed religią, która wzywała mnie do poszukiwania odpowiedzi i używania własnego intelektu, aby kwestionować świat wokół mnie” - szczyci się.

Theresa ignoruje jednak fragment koranu, który zakazuje muzułmaninowi stawianie zbyt wielu niewygodnych pytań. „O wy, którzy wierzycie! Nie pytajcie o rzeczy, które by was zmartwiły, jeśliby wam zostały ujawnione. Ale jeśli zapytacie o nie, kiedy jest już zsyłany Koran, to one wam zostaną wyjaśnione. Bóg wam przebaczy, bo Bóg jest przebaczający, wspaniałomyślny! Ludzie przed wami pytali o te rzeczy, ale potem przez nie stali się niewiernymi.’ (K 5:101-102)]

„W dniu dzisiejszym, jestem dumną nosicielką hidżabu. Możesz nazywać ją chustą. Moja chusta nie związuje mi rąk i nie jest symbolem opresji. Nie utrudnia mi myślenia ani mówienia. Jednak nie zawsze o tym wiedziałam” - zaznacza. Jedna z muzułmańskich kobiet wyjaśniła jej, że skromny ubiór przyczynia się do wyzwolenia kobiety i jest symbolem dla świata, że jej ciało nie jest przedmiotem oceny i obiektem dla każdych oczu oraz, że islam nauczał równości między kobietą a mężczyzną w oczach Boga” - przekonuje muzułmanka.

Jak widać, dla mediów głównego nurtu tylko jedna religia jest zwolniona od krytyki i posiada przywilej reklamy. Trudno sobie raczej wyobrazić, aby amerykańska telewizja opublikowało materiał o tym, że np. muzułmanin nawraca się na chrześcijaństwo... Z opowieści Theresy, którą media bezkrytycznie upubliczniają wynika, że chrześcijaństwo jest religią, która nie daje możliwości dojścia do pełni prawdy. Chrześcijaństwo w wydaniu wielu zachodnich środowisk, które odrzucają podstawowe prawdy wiary – pewnie nie stwarza takich możliwości. Jezus mówi jednak: szukajcie, a znajdziecie...

mod/ndie.pl