Norweska policja zlikwidowała siatkę pedofilów działającą w tym kraju. 

Aresztowanych zostało 20 osób w tym politycy, adwokaci i personel przedszkolny. Operacja policji trwała od stycznia tego roku. Łącznie zidentyfikowano aż 51 osób zamieszanych w pedofilskie czyny. 

Według danych norweskiej policji na różnych dyskach twardych i komputerach zabezpieczono aż 150 terabajtów danych noszących znamiona pedofilii. 

Jest to największa afera pedofilska w historii Norwegii, tym straszniejsza, że zamieszani są w nią dwaj politycy z wiodących norweskich partii - jeden z Partii Pracy i drugi z Partii Postępu. 

Jednym z podejrzanych w sprawie jest także funkcjonariusz policji z norweskiego miasta Bergen. Ogółem policja zidentyfikowała aż 5 tys. kont użytkowników na różnych kanałach czatowych w tzw. "Darknecie", czyli części internetu niedostępnej dla zwykłego użytkownika, często służącej do działalności przestępczej. 

Policja donosi, że sprawa ma wyjątkowo drastyczny charakter. Udaremniono nadużycia seksualne wobec dzieci wewnątrz ich własnych rodzin, w tym planowany gwałt na noworodku. 

emde/fakty.interia.pl, Fronda.pl