"Często zdarza się sytuacja, gdy urzędy nie chcą zarejestrować dziecka z takiego związku, dlatego, że pochodzi z rodziny homoseksualnej. To jest skandal"-mówiła (zupełnie serio!) w programie "Onet Rano" "marszałkini" Wanda Nowicka. 

Kiedyś zasiadała w Sejmie wraz z Ruchem Palikota, teraz próbuje swojego szczęścia na listach Wiosny Roberta Biedronia, aby z większym zasięgiem forsować swoją lewacką propagandę. 

Wanda Nowicka mówiła m.in. o związkach partnerskich. 

"Unia Europejska jest już o wiele bardziej zaawansowana w tych kwestiach, ponieważ zdecydowana większość krajów zalegalizowała związki partnerskie"- stwierdziła polityk. Dalej przyszedł czas na tyradę pod adresem Kościoła Katolickiego, który zdaniem Nowickiej jest "hamulcowym" zmian w państwie. 

"W Polsce bardzo dużym hamulcem wszelkich zmian progresywnych i społecznych jest Kościół i klasa polityczna, która z powodów koniunkturalnych, słucha tego, co mówi Kościół, a nie słucha społeczeństwa. […] Społeczeństwo jest bardziej progresywne. Za edukacją seksualną opowiada się blisko 90 proc., a Jarosław Kaczyński straszy nas zarazą i tym, czego dzieci się dowiedzą na lekcjach"- przekonywała. 

Wanda Nowicka "popełniła" również "argument" na rzecz ruchów LGBT podobny do tego zastosowanego niegdyś przez prof. Monikę Płatek. 

"Często zdarza się, że urzędy nie chcą zarejestrować dziecka z takiego związku, dlatego, że pochodzi z rodziny homoseksualnej"-stwierdziła rozmówczyni Onetu. Zdaniem wicemarszałek Sejmu, takie sytuacje to "skandal". 

Jak widać, środowiska lewicowo-liberalne nie zawahają się nawet zrobić panienkę lekkich obyczajów z logiki (choć w tym przypadku również z biologii), aby przeforsować swoją propagandę...

yenn/Twitter, Fronda.pl