Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że osoby, które założyły działalność gospodarczą w 2016 r. będą płaciły preferencyjne stawki na ubezpieczenie społeczne (naliczane od 30 proc. min. wynagrodzenia) do końca 2018 r. – czytamy w dzisiejszym „Dzienniku”.

Właśnie taką propozycję Zakład Ubezpieczeń Społecznych zawarł w opinii do projektu ustawy o tzw. małym ZUS, opracowanego przez Ministerstwo Rozwoju.

„Zakład proponuje, aby terminem wejścia w życie ustawy był 1 stycznia 2019 r. Do tego czasu ubezpieczeni mogliby korzystać ze składek preferencyjnych określonych w art. 18a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych” – czytamy w opinii ZUS.

– Przyjmujemy tę propozycję z zadowoleniem – dowiedzieli się w Ministerstwie Rozwoju dziennikarze „Dziennika”. – Są różne pomysły. Nie chcę ich na razie komentować – uciął dyskusję na ten temat Henryk Kowalczyk, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Przedłużenie o rok stosowania preferencyjnego ZUS może dać szanse na wypracowanie kompromisu w sprawie „małego ZUS”.

Pierwotny projekt przewidywał, że przychód byłby podzielony na przedziały co 200 zł. Składka na ZUS rosłaby o 32 zł dla każdego z przedziałów, by w ostatnim (4801–5000 zł) sięgnąć 800 zł. W pierwszym przedziale 0–200 zł wynosiłaby 32 zł.

Teraz resort proponuje, by najniższa składka wyniosła tyle, ile dziś preferencyjna, czyli 487 zł (w tym 297 zł składki zdrowotnej). Ministerstwo liczy, że nowe rozwiązanie zachęci osoby pracujące na czarno do legalizacji zatrudnienia.

daug/tvp.info