- To będzie kontrola sprawdzająca, która będzie dotyczyć nie tylko skontrolowanych już szkół, bo wszystkie inne mogłyby wówczas spocząć na laurach. W ramach tej kontroli sprawdzimy także szkoły dodatkowe, by dowiedzieć się, czy wszystkie są przygotowane na to, żeby najmłodsze dzieci mogły rozpocząć naukę - stwierdził dziś na antenie radiowej „Trójki” Krzysztof Kwiatkowski prezes NIK. Dodał, że ze względu na wiek dzieci nauka ta musi wiązać się z zabawą.

Poprzednia kontrola NIK wykazała, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie sześciolatków. Zaledwie 12,5 proc. sprawdzonych placówek spełniało wymagane warunki. W blisko 80 proc. stwierdzono naruszenia wymagań w zakresie bezpieczeństwa i higieny, blisko 60 proc. nie zapewniało młodszym uczniom miejsca zabaw, ponad 56 proc. nie spełniało wymogów opieki świetlicowej, a połowa – zalecanych wymagań dla sal lekcyjnych.

Izba wytknęła też ministerstwu, że nie wparło gmin w przygotowaniu szkół do reformy obniżającej wiek szkolny, zakwestionowała politykę informacyjną MEN dotyczącą reformy, a także częste zmiany prawa, które ją reguluje.

Pierwszy raport NIK dotyczył 32 szkół z ok. 13,5 tys. wszystkich szkół podstawowych w Polsce. Teraz placówek objętych kontrolą będzie więcej. - Zakładamy także, że będziemy się posiłkować innymi instytucjami publicznymi w celu bardziej kompleksowego przedstawienia wniosków - powiedział Kwiatkowski.

Kja/Rp.pl