To nie była zdrowa Polska, jeżeli polski parlament, niby po przełomie, wybiera komunistycznego dyktatora na pierwszego prezydenta III Rzeczpospolitej” - mówił dziś prezydent Andrzej Duda odnosząc się do Polski po 1989 roku.

W trakcie swojego przemówienia podczas Mszy świętej w Kościele św. Brygidy w Gdańsku Duda zadał mocne pytanie:

Gdzie byli przeciwnicy obecnej władzy, protestujący, niby broniący obecnej konstytucji, wtedy, kiedy nie było pomocy dla żadnej rodziny, kiedy bezrobocie było ponad 10 proc.? Gdzie byli, kiedy likwidowano Stocznie Gdańską?”.

Słów tych słuchał między innymi Lech Wałęsa.

Prezydent dodał, że Polska nie była wówczas w pełni wolna, a za wyborem gen. Jaruzelskiego głosowali między innymi ci, którzy „byli zaangażowani w przywracanie nam wreszcie wolności”. Podkreślił, że do dnia dzisiejszego w polskiej gospodarce czy wymiarze sprawiedliwości widoczne są „ślady tych skażeń”, które wówczas powstały.

Zaznaczył, że muszą być one „konsekwentnie usuwane”. Dodał, że wierzy iż tak się właśnie będzie działo. Dalej mówił:

I jeżeli ktoś dzisiaj pyta co to znaczy Polska, to ja powiem głośno: chcę, żeby Polska to była właśnie solidarność, niezłomnie, spokojnie krocząca w przyszłość, budująca sprawiedliwość, będąca razem i wspólnie”.

Stwierdzał też, że choć doszło wówczas do bezkrwawej rewolucji, to do dziś płacimy za to pewną cenę:

Tą ceną są także choroby, które bez przerwy, choć w coraz mniejszym stopniu drążą nasze państwo od tamtego czasu. Bo jakże nie nazwać chorobą, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego?”.

Dodał, że dopiero po 30 latach prawda wychodzi na jaw. Podkreślił, że w Sądzie Najwyższym wciąż są ludzie, którzy uczestniczyli w „komunistycznym aparacie represji”.

Prezydent Duda wskazywał też, że Solidarność to nie tylko związek zawodowy, ale też „solidarność w tym najszerszym tego słowa znaczeniu, w znaczeniu ludzi”. Dodawał, że Solidarność była kolejnym w historii Polski przypadkiem, kiedy „to, co wydarzyło się u nas, stało się udziałem i zbawieniem dla wielu innych”.

dam/PAP,Fronda.pl